1096b

Nie mogę w to uwierzyć...

Oryg.: brak. - Druk.: "Mugenzai no Seibo no Kishi" 5 (1934) 194. Z oryg. japońskiego tłumaczył o. Janusz M. Koza OFMConv.
[Mugenzai no Sono, przed lipcem 1934] [ 1 ]

Już 19 lat upływa, jak pożegnałem się z ławą szkolną i surowym, a jednak pełnym miłych wspomnień życiem szkolnym. Myślę o tym czasem, że to ja niegodny otrzymałem tytuł doktora filozofii.

W czasie tych długich - a jednak krótkich 19 lat, wiele podróżowałem i wiele krajów zwiedziłem, wiele rzeczy widziałem, z wielu ludźmi miałem styczność. Im więcej ludzi spotkałem i im więcej w świecie się obracałem, tym bardziej nie mogę się obronić przed wrażeniem, że jak fale morskie na brzegi - powraca wspomnienie rzeczy, w które nigdy nie mogę uwierzyć. Mianowicie:

Po pierwsze: nie mogę uwierzyć, żeby w jednym fakcie była inna jeszcze prawda niż tylko jedna. Słyszałem raz taką rozmowę: "Pociąg jest szybszy niż wóz, ale wolniej idzie pociąg niż samolot" - i to miało być wyraźnym dowodem na dwie prawdy w jednym fakcie. Rzeczywiście, gdy porównamy szybkość wozu i pociągu, jest w tym jedna prawda, że wóz jest wolniejszy od pociągu. Gdy znów porównamy szybkość pociągu i samolotu, jest w tym jedna prawda, że pociąg jest wolniejszy od samolotu.

Tak więc w tym wypadku - że są dwie różne prawdy - każdy ze zdrowym rozumem, nawet dziecko - łatwo to zrozumie. Ale, Drodzy moi, pomyślcie chwilkę spokojnie. Porównajmy szybkość wozu i pociągu - czy to nie jest jeden absolutny fakt? A następnie - porównanie szybkości pociągu i samolotu - czy to nie jest znowu jeden absolutny fakt? Jeśli w tych słowach porównania są wyrażone dwa różne fakty, rzecz to naturalna i możliwa, że są w nich wyrażone dwie różne prawdy.

A zatem, w jednym fakcie jest tylko jedna prawda.

Po drugie: nie mogę w to uwierzyć, że nie istnieje Bóg (wszechwiedzący, wszechmocny, najlepszy i jedyny Stwórca wszechrzeczy).

Jeśli ten świat, na przykład góry, rzeki, pola i doliny, drzewa i trawa, słońce, księżyc i gwiazdy, psy i koty i wreszcie samozwańczy "król stworzenia - pan" człowiek, nie wiadomo skąd się to wszystko wzięło lub kto to uczynił i że przypadkiem tylko istnieje - Drodzy moi - czy to nie byłoby rzeczą dziwną, ogromnie cudowną, nie do pomyślenia? Gdy oglądamy dokładnie wymierzone ruchy ciał niebieskich, mimo woli je podziwiamy. Albo też, gdy na wiosnę kwitną drzewa i wszelkie inne rośliny, a wnet na jesieni wydają owoce - te zmiany regularne w przyrodzie podziwiamy z otwartymi oczyma. Nie można pomyśleć, aby te i tym podobne rzeczy, widoczne na tym świecie - przypadkiem tylko się zrodziły. Jest to rzecz pewna, że przypadek - jak to widzimy - ma w sobie brak porządku, nieprawidłowość, niepewność. Wszelkie byty i trwałe zjawiska wszechświata muszą mieć jakby jakieś łańcuchy zawieszenia w przestrzeni i podstawy bytu, inaczej nie można sobie wyobrazić, jak mogą istnieć w przestrzeni. Czy to nie jest rzeczą naturalną, że jako punkt wyjścia muszą one mieć jakiś Byt sam ze siebie istniejący, z którym są związane? A zatem Byt dający innym bytom - musi przedtem istnieć. Jeśli Byt już istniejący nie jest sam ze siebie, skądinąd musiał ten byt, istnienie, otrzymać. Jeśli w ten sposób myślimy, koniecznie musimy dojść do Bytu, który sam ze siebie istnieje. I ten Byt, gdyby tylko przez moment nie istniał, byłby na zawsze niebytem. Czy może coś powstać z absolutnego niebytu? Jasne jest, że ten Byt istniejący sam ze siebie musi być wszechwiedzącym, wszechmocnym, najlepszym, absolutnym, najwyższym i jedynym Stwórcą, mianowicie Bogiem. My wierni katolickiego Kościoła nazywamy tę Osobę "Tenshu".

Po trzecie: nie mogę uwierzyć w nieistnienie duszy. Pierwiastek życia w roślinach, który daje im wzrost, nazywamy duszą wegetatywną, w zwierzętach zaś duszę - nie tylko pierwiastek wzrostu, ale i życia zmysłowego oraz pamięci - nazywamy duszą zmysłową.

Ale w człowieku jest działalność, która nie ma zewnętrznej formy, na przykład myślenie i sądy. To działanie nie może być wynikiem materii mającej ustaloną formę. Ciało mające ustaloną formę - absolutnie nie może wydać ze siebie działalności nie mającej formy. Stąd konieczne jest, by istniała inna substancja niż ciało, która by była zdolna do wydania działalności duchowej, mianowicie substancja czysto duchowa, substancja serca, substancja ducha, substancja życia: słowem, czy istnienie duszy nie jest stąd w sposób widoczny konieczne?

A zatem, jeśli ta dusza jest substancją duchową [ 2 ], jest bez koloru i kształtu. Ponadto jest pierwiastkiem życia i wzrostu, czyli jest duszą wegetatywną, co ożywia zmysły i jest pierwiastkiem pamięci, czyli duszą zmysłową, a także posiada zdolność rozumowania, wydawania sądu i aktów woli i ma zdolność do wszelkiego rodzaju aktów mających i nie mających zewnętrznej formy. Czy można by wierzyć, aby przypadkowe siły fizyczne i chemiczne były przyczyną ruchu atomów materii, wzrostu człowieka albo przyczyną powstania życia? Oczywiście atomy w ciele i poza ciałem mają oznaczony sobie cel, ale same tylko siły materii i siły naturalne przyrody wobec tych atomów nie mają żadnego wpływu [ 3 ].

Po czwarte: nie wierzę w śmiertelność duszy. Człowiek w ogólności pragnie szczęścia i gorąco pragnie się nim nasycić. I to nie tylko cząstkowego szczęścia pragnie, ale doskonałego i całkowitego, jak księżyc w pełni. Dowodem tego jest, że szczęście osiągalne na tej ziemi, choć jest różnego rodzaju (szlachetne i niskie, na przykład pieniądze, wiedza, lub inne przyjemności), nie daje pełnego zadowolenia i nie czyni zadość pragnieniu szczęścia. Szczęście na tej ziemi jest ograniczone - albo jest go za mało, albo czas jego trwania ograniczony, albo inne przyczyny mącą czyste szczęście: zaiste doskonałe szczęście jest nieosiągalne. Tak oto - pragnienie u człowieka doskonałego szczęścia nie może nigdy być zaspokojone ziemskim szczęściem. A zatem: jeśli nie możemy tu osiągnąć doskonałego szczęścia, pozostaje nam tylko życie przyszłe. Bóg przyrzekł nam wyraźnie dać nam wieczne, doskonałe szczęście. Stąd powinniśmy w życiu przyszłym otrzymać to doskonałe szczęście - według Jego obietnicy. Ale czy to nasze malutkie ciało przez śmierć nie zamieni się w bezwartościową masę? Czy też pozostanie na wieki, aby osiągnąć to doskonałe szczęście? Moi Drodzy, bądźcie spokojni i radujcie się! Dusza nasza jest nieśmiertelna. Jeśliby tak nie było, to czyż szczęście, które nam przyrzekł Bóg-Miłość, nie byłoby tylko oszukaństwem?

Po piąte: nie mogę uwierzyć, że człowiek jest doskonałą małpą. Mianowicie chodzi o sprawę ewolucji. Mniej więcej 120 lat temu nie było popularniejszej teorii nad ewolucję. Całe mnóstwo książek krytycznych o niej wydano, ale im więcej książek pisano, tym więcej sprawa się gmatwała. Nie tylko ta teoria nie zgadzała się z wynikiem nowoczesnych, postępujących nauk doświadczalnych, ale nawet im się sprzeciwiała, jak to dokładnie stwierdzono. Początkowo sam Darwin nie twierdził, że człowiek powstał z małpy, ale raczej podał tylko jako zagadkę, teorię, że człowiek może pochodzić od małpy. Ludzie światowi zaś opierając się na tym, przyjęli, że Darwin jest fundatorem teorii o ewolucji rodzaju ludzkiego. Czy nie stała się coraz pilniejsza nieunikniona konieczność udowodnienia podstawowej różnicy między człowiekiem a małpą?

Dopiero teraz, gdy tak myślimy, istnienie Boga, czyli "Tenshu" daje nam wyraźną odpowiedź na cel i znaczenie wszechświata. Bezbożnicy i ludzie zarozumiali niech dobrze patrzą na świat ich otaczający. Czy będą mogli rozwiązać zagadkę wszechświata bez uznania Boga, czyli "Tenshu"?

Stąd też po uznaniu Boga, czyli "Tenshu", aby zachować Jego przykazania konieczna będzie duchowa siła i odwaga. Aby zaś otrzymać tę siłę i moc, proszę Was, Drodzy moi, ufnym sercem módlcie się do Pośredniczki łask wszelkich i Matki Chrystusa Maryi. Jak dziecko niewinne do matki, zwróćcie się do Niej i ofiarujcie Jej następującą, krótką i piękną modlitwę: "Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen".

Korube

[ 1 ] Zamieszczone w lipcowym numerze japońskiego RN z 1934 r.

[ 2 ] Kanji (tj. znaku) "sei" użyto błędnie - przyp. tłum.

[ 3 ] Tekst niejasny - prawdopodobnie tłumaczenie z oryginału Autora na jęz. japoński jest wadliwe - przyp. tłum.