1184a

[Jak Ją nazywamy?] [ 2 ]

Oryg.: ms AN. Jedna karta jednostr. zapis.

[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940] [ 1 ]

Wyrazy ludzkie nie wystarczą do mówienia o Niej, bo Ona niepokalana, cała piękna, a wyrazy nasze nie są wolne od niedoskonałości; ani rzeczy stworzone, z których ich znaczenie jest zaczerpnięte, nie są bez skazy.

Mowa ludzka ma tylko dopomóc duszy do zbliżenia się do Niej, a Ona sama duszy się coraz jaśniej objawi; dusza w modlitwie, w częstym a serdecznym z Nią przestawaniu coraz doskonalej Ją rozumieć będzie, Jej Bożą niepokalanością się zachwycać i miłością ku Niej rozpłomieniać, aż do całkowitego wyniszczenia siebie.

Nazywamy Ją Matką, ale matka ziemska nie jest wolna od ułomności, stąd też ustawy ludzkie zawierają miejsca o prawach dzieci wobec rodziców; tymczasem ta Matka to Matka bez skazy, niepokalana i jakiekolwiek zastrzeżenie ze strony dziecka sprawiłoby Jej słusznie niewymowną przykrość i krzywdę, gdyż zawierałoby przypuszczenie, że nie jest niemożliwy u Niej choćby cień skazy. Owszem Jej oddane dziecię pragnie, by

Ona go używała i zużyła, pragnie się dla Niej wyniszczyć.

Nazywamy Panią, ale pojęcie to oddala od serca matczynego.

Zowiemy Królową, lecz i tu trzeba by dodać, że to Królowa serc, Królowa miłości.

Jej prawo - to miłość, Jej potęga - to miłość matczyna.

Te i podobne wyjaśnienia jednak, chociażby wnoszone bez końca, nie powiedzą jeszcze ani w części tego, co odczuwa dusza Jej miłością trawiona.

Ona doświadcza na sobie, że Niepokalana staje się coraz bardziej jej pod każdym względem i zdaje sobie sprawę, że to dopiero początki poznania Jej i pokochania.

Bezpośrednio z Jej serca więcej zaczerpniesz wiedzy o Niej i bardziej się Jej miłością rozpalisz niż ze wszystkich słów ludzkich razem wziętych.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]

[ 1 ] Zob. Pisma, 1169, przyp. 1.

[ 2 ] W zbiorze materiałów na książkę podyktowanych br. Arnoldowi Wędrowskiemu i przez niego uporządkowanych, w rozdziale pt. "Objawienie w Lourdes" (zob. Pisma, 1183) znajduje się jedna strona, której stenotypista nadał wprawdzie kolejny numer, ale której treść wyraźnie odbiega od reszty materiału. Strona ta należała być może do innego rozdziału albo była podyktowana jako materiał niezależny. Dlatego została ona wyłączona z rozdziału "Objawienie w Lourdes" i zamieszczona tutaj jako materiał oddzielny bez oryginalnego tytułu.