1192

Nasz cel

Oryg.: ms AN. Trzy karty jednostr. zapis.

[Niepokalanów, 5-20 VIII 1940] [ 1 ]

Celem stworzenia, człowieka, to miłość Boga, Stworzyciela, Ojca; miłość coraz większa, ubóstwienie, powrót do Boga, od którego wyszedł, zjednoczenie z Bogiem, miłość płodna.

By miłość ku Ojcu stawała się jeszcze doskonalsza, nieskończenie doskonalsza, objawia się miłość Syna, Jezusa, który - żeby miłość ku sobie rozniecić w sercach, zstąpił na ziemię, umarł na Krzyżu i pozostał w Eucharystii.

Aby zaś miłość ku Synowi potężniej się rozwijała i tak miłość ku Ojcu jeszcze goręcej się zapalała, dopomaga nam miłość Ducha, Niepokalanej, pełnej miłosierdzia, Pośredniczki łask, naszej Współziemianki, która matczynym swym Sercem silnie pociąga serca ku sobie. - I jak od Ojca przez Syna i Ducha miłość Boga ku stworzeniu zstępuje na ziemię, tak przez Ducha i Syna do Ojca wstępuje odpowiedź na tę miłość, reakcja, miłość stworzenia ku Ojcu.

Miłość Ojca i Syna, i Ducha goreje odwiecznie, miłość Ojca, Jezusa i Niepokalanej nie zna uszczerbku. Tylko człowiek (nie zawsze, nie we wszystkim) niedoskonale na tę miłość odpowiada miłością.

Zapalać więc tę miłość ku Niepokalanej, rozpaliwszy ją w sercu swoim, udzielać z tego ognia dookoła siebie; zapalić nim wszystkie dusze i każdą z osobna, które są i będą i rozpłomieniać ten żar miłości w sobie i po całym świecie coraz goręcej i goręcej, bez granic - oto nasz cel.

Wszystko inne to środki tylko.


Skutek jest podobny do przyczyny. Stąd wszelkie stworzenie nosi podobieństwo Boga i im to stworzenie jest doskonalsze, tym i to podobieństwo jest bardziej wyraziste.

Bóg to miłość, Trójca Przenajświętsza. Stąd też miłość wzajemna osób składających rodzinę jest prawdziwym echem miłości Bożej. Miłość wzajemna między ojcem, matką i dzieckiem.

Dużo silniej przebija się ta miłość w dziedzinie duchowej, która jednoczy umysł, wolę i istotę. Jakiekolwiek wyobrażenie tej miłości, chociażby najbardziej duchowe, doskonałe, będzie zawsze w nieskończonej jeszcze odległości od samego Źródła miłości, Boga.

Chociażbyś naliczył stopni tysiące tysięcy, coraz więcej i więcej doskonałych, coraz to czyściej i czyściej duchowych, to jednak wciąż od tych najostatniejszych stopni jeszcze do Źródła miłości pozostanie przestrzeń nieskończona.

Bóg zniża się do swego stworzenia i łączy się z nim miłością pochłaniającą tę nieskończoną przestrzeń, zalicza go do swej rodziny, czyni go swym dzieckiem.

Dusza odradza się w wodzie chrztu św. i tak dzieckiem Bożym się staje.

Woda oczyszczająca wszystko, na co spłynie, to symbol Tej, co oczyszcza każdą duszą zbliżającą się do Niej, symbol Niepokalanej, bez zmazy; kogo omyje ta woda, na tego zstępuje łaska Ducha Świętego. Duch Przenajświętszy, Jej Boski Oblubieniec, w Niej i przez Nią tylko działający, udzielający życia nadprzyrodzonego, życia łaski, życia Bożego, uczestnictwa w miłości Bożej, w Boskości.

Dziecko Boże, członek rodziny Bożej, ma za ojca Ojca Bożego, za matkę Matkę Bożą, za współbrata Syna Bożego; staje się współdziedzicem Bożym, związanym miłością z Osobami tej rodziny Bożej.

Nie dość na tym. Syn Boży wybiera sobie wśród dusz oblubienice, łączy się z nimi miłością rodzinną i są Mu one matkami tylu, tylu innych dusz.

Oddaj się duszo w ręce twego Ojca.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]

[ 1 ] Zob. Pisma, 1169, przyp. 1.