929
Od Wydawnictwa
Obecnym numerem kończymy pierwszy rok naszego wydawnictwa. Rok ciężki dla wszystkich pism, skoro niejedno z nich przestało wychodzić z powodu drożyzny na czas nieoznaczony. Niepokalana jednak przeprowadziła swego "Rycerza" szczęśliwie aż do uroczystości 8 grudnia, mimo wszelkiego rodzaju trudności.
Rozpoczął on istnienie swoje wśród niesłychanie trudnych materialnie warunków, wobec coraz to bardziej szalejącej drożyzny, rozpoczął dosłownie bez jednego grosza, bez żadnej znikąd pomocy, a pierwszym funduszem na wydawanie - "Rycerza" były drobne, lecz ofiarne datki serc szlachetnych dla pisemka, co miało pod wodzą Dziewicy-Maryi bronić wiary, zagrożonej herezją i do Kościoła garnąć dusze zbłąkane i nieszczęśliwe. Mimo wspomnianych wyżej trudności, co piętrzyły się następnie w ciągu roku jedne po drugich, "Rycerz" wychodził co miesiąc bez przerwy, aż po dzień dzisiejszy, pomimo że były chwile, w których wróżono mu rychły a smutny koniec. Wówczas bowiem, gdy zdawało się, że nie ma prawie wyjścia z sytuacji (kilkakrotnie nie było czym płacić papieru, czy drukarni), wówczas najniespodziewaniej zjawiała się pomoc. Jakaś niewidzialna ręka umiała zawsze niebezpieczeństwo zażegnać. Tak na przykład, gdy razu pewnego brakło pewnej kwoty na zapłacenie należności i wydawnictwo było w kłopocie niemałym, znaleziono wówczas brakującą kwotę na ołtarzu Niepokalanej w kościele franciszkańskim w Krakowie i karteczkę z napisem "na Rycerza". Do dziś dnia nikt nie wie, kto pośpieszył z ofiarą. O zdarzeniu tym pisaliśmy w swoim czasie.
W podobny sposób, cudem jakoby, idzie pisemko nasze naprzód, zawsze podtrzymywane ręką swej ukochanej Matki. Widać potrzeba go dziś bardzo. Widać także i to, że dzieła Boże zawsze są "dziwne" [por. Mt 21,42] i trwają wbrew wszelkim rachubom ludzkim i zbyt roztropnym przewidywaniom.
Składamy wszystkim tym, co w jakikolwiek sposób radą, piórem czy pieniędzmi i inną pracą pomagali "Rycerzowi" w jego walce o najszczytniejsze ideały duchowe, najgorętsze nasze dzięki i serdeczne przez Niepokalaną - "Bóg zapłać!" Lecz nie tylko dla tych najlepsze żywimy uczucia. Z tąż samą miłością odnosimy się do tych, co byli "Rycerza" - wrogami i do tych także, co usiłowania swoje w tym kierunku zwracali, by nie dozwolić mu się ukazać! Wszystkim tym przebaczamy z serca, życząc, by jeśli dawno nie byli u kratek konfesjonału, co prędzej to uczynili, jeśli zaś nie znają słodkiej nauki Chrystusa i nie należą do owczarni Jego, by co prędzej woda chrztu świętego obmyła ich dusze.
W końcu prosimy życzliwych o poparcie nas moralne i materialne, prosimy o pracę intensywną, dla wspólnego interesu Kościoła i Ojczyzny naszej, co tak bardzo potrzebuje "życia wedle wiary", bo "żniwo jest obfite, a robotników mało" [Mt 9,37; Łk 10,2].
Prasa przewrotna żydowsko-masońska, prasa liberalno-socjalistyczna, prasa heretycka godzi w fundament Kościoła! Niechaj rycerstwo Maryi w pierwszych tu idzie szeregach, niechaj zwycięstwo Dziewicy bez zmazy będzie światu zbawieniem, a triumfem Jej Syna!
[O. Maksymilian M-a Kolbe]
[ 1 ] Tekst zamyka treść numeru grudniowego z 1922 r.