1033

Moje dumanie nad bezrobociem

Oryg.: brak. - Druk.: RN 5 (1926) 73-74.
[Grodno, przed marcem 1926] [ 1 ]

Dlaczego bezrobocie? Dlaczego tyle ludzi bez kawałka chleba?

Zaglądam do różnych czasopism. Różni różne dostrzegają powody: "Zanadto po pańsku zabraliśmy się do życia w wolnej Polsce, kiedyśmy naprawdę dziadami". "Za dużo wieców, a za mało pracy". "Za wiele partii, a za mało miłości Ojczyzny", "Za częste i za grube kradzieże grosza publicznego". "Za mało organizacji pracy". "Brak warsztatów przemysłu wedle doskonalszych konstrukcji dla tańszej i obfitszej produkcji". "Brak planu w wywozie produktów i surowców" itd., itd.

A tymczasem po miastach i wioskach rozbrzmiewają muzyki, leje się likier, wino i wódka, tańczą, hulają, bawią się, a obfite żniwo zbiera duch nieczystości. Po ulicach zaś miast i stolicy kręcą się ludzie, bezwstydnie ogłaszający broszury o świńskich tytułach, a gorszej jeszcze treści. Broszury te przechodzą z rąk do rąk i trafiają do najbardziej oddzielonej od świata chatki, szerząc zgniliznę w umysłach i sercach młodzieży. Gdy zaś warszawski magistrat wreszcie otorzył nieco oczy i postanowił przecież jakoś zaradzić, namiętnie wystąpili przeciw niemu radni - Żydzi. Więc im na tym zależy?...

Gdzie jest pierwsza przyczyna, ta przyczyna przyczyn naszego kryzysu?

To brak uczciwości. Brak wypełniania obowiązków względem Boga, siebie i bliźniego. Niechaj dzisiaj wszyscy bez wyjątku odprawią szczerą spowiedź i zaczną prawdziwie po katolicku żyć, natychmiast szybko podźwignie się Ojczyzna, uzdrowią finanse, zawrze rzetelna praca.

Cóż, kiedy każdy z nas nieraz doświadczył, że dziś postanawia się z jakiej wady poprawić, a jutro, jeżeli nawet nie tego samego dnia, już znowu w nią wpada. Czyż więc opuścić ręce i powiedzieć: nie możemy? Przenigdy, to byłoby subtelną, wyrafinowaną pychą. Czyż Pośredniczka łask Bożych nie jest Polski Królową? Czyż Ona nie potrafi albo nie pragnie nam dopomóc?

Tak, Ona, Niepokalana, musi zawładnąć naprawdę całą Polską, Ona musi być przedmiotem tkliwej miłości każdego, a zwłaszcza młodzieńczego serca, Ona musi być w Sejmie, Ona w Senacie. Ona, Niepokalana Królowa, ma wskazywać nam drogę, Ona krzepić siły. - My chcemy, by rządziła w Polsce i poza Polską - Niepokalana.

Któż nie wytęży wszystkich sił, by przyśpieszyć tę chwilę?...

A jak?

W pokornej, miłosnej, a ufnej modlitwie powie sama Ona, co mamy czynić i sama pokieruje. Módlmy się tylko i pozwólmy się Jej prowadzić.

R[ycerz] N[iepokalanej]

[ 1 ] Zamieszczone w numerze marcowym z 1926 r.