1203

Del P. Girolamo Biasi [ 2 ]

Oryg.: ms AN. Jedna karta jednostr. zapis.
[Niepokalanów, ok. 20 VI 1939] [ 1 ]

O. Hieronim Biasi jako kleryk w Kolegium Międzynarodowym Br[aci] M[niejszych] Konwentualnych zwrócił moją szczególniejszą uwagę tym, że nie odróżniał się od innych, ze wszystkimi odbywał akty wspólne; wesoły był na rekreacji i wzorowo wszystko czynił; "wszystko dobrze uczynił" [por. Mt 7,31] można było i o nim powiedzieć. I dlatego starałem się do niego zbliżyć. Z tego też powodu i w Lateranum [ 3 ] otrzymał medal złoty, mimo że w przeciwieństwie do innych alumnów Lateranum musiał znaleźć czas i na odmówienie brewiarza i na odbycie codziennie drogi do Lateranum z kolegium i z powrotem. Jak odbywał drogę do szkoły i z powrotem, o czym wtedy lubił rozmawiać i jak się zachowywał w Lateranum, o tym szczegółowo może powiedzieć o. Angelo Biasi, który był jego stałym towarzyszem.

Gdy pochorował się, chętnie go odwiedzałem, bo był dużym zbudowaniem w chorobie.

Gdy zaś potem po rozpoczęciu wakacji i ja się położyłem, nie omieszkał mnie odwiedzać i przyznać muszę, że wyczekiwałem jego przyjścia z utęsknieniem. Przejął się widać żywotem bł. [ 4 ] Gemmy Galgani, bo lubił za Jej przykładem powtarzać: "povero fra Girolamo" [ 5 ].

Choć nie był zbyt silnego zdrowia, to jednak nie poddawał się chorobie i nieraz mówił: "noi trentini siamo di ferro" [ 6 ].

Gdy po dwóch tygodniach leżenia w łóżku po raz pierwszy zaszedłem z trudem do Winnicy [ 7 ], tam on i o. Pal, z prow[incji] rumuńskiej, pierwsi przystali do MI i tak powstał zaczątek stowarzyszenia MI pośród pierwszych trzech członków.

Wyjeżdżając z kolegium nie widziałem innego, któremu mógłbym spokojnie pozostawić sprawę MI w kolegium, jak br. Hieronimowi Biasi.

Nie zobaczyliśmy się już więcej na tej ziemi i tylko w r. 1930 odwiedziłem go już na cmentarzu i słyszałem dużo o jego cnotliwym, apostolskim życiu i świętej śmierci w Camposampiero, co znowu dokładniej mogą opisać ci, co na to wszystko z bliska patrzyli.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]

[ 1 ] Artykuł napisany na pewno po powrocie z Japonii w 1936 r., być może w związku z 10. rocznicą śmierci o. Girolamo Biasi, która to rocznica przypadała 20 VI 1939. Tekst dyktowany br. Arnoldowi Wędrowskiemu.

[ 2 ] O. Girolamo Biasi.

[ 3 ] Zob. Pisma, 867, przyp. 13.

[ 4 ] Kanonizowana w 1940 r.

[ 5 ] Biedny br. Girolamo.

[ 6 ] My, Trydentczycy, jesteśmy z żelaza.

[ 7 ] Zob. Pisma, 869, I, notatka z 31 I 1937.