250

Do o. Alfonsa Kolbego

Oryg. rkps AN. Jedna karta dwustr. zapis.
Nagasaki, 30 IX 1930

MI

Drogi Bracie!

Właściwie powinienbym odpisać tyle listów, ile było do mnie zawartych w liście powinszowaniowym [ 1 ]; ale to niemożliwe. Więc wszystkim serdeczne "Bóg zapłać" przez Niepokalaną, pokrótce, by nie uszczknąć czasem więcej czasu Niepokalano[wo]wi japońskiemu. Przede wszystkim bardzom się ucieszył, że w całym tym aż "zeszycie" żyje duch Niepokalanej. Do Niej zwracają się myśli, pragnienia, życzenia, obietnice. Gdzieniegdzie tylko czuć było trochę świeckiego kadzenia, które tak cenią ludzie światowi, ci od "wzajemnej adoracji", ale rozumiem, że niektórzy świeżo dopiero przyszli, więc nie zdają sobie sprawy, jak my wszyscy bez żadnego wyjątku naprawdę marnujemy tylko łaski Boże i jesteśmy naprawdę [ 2 ] sługami nieużytecznymi.

Bardzo dziękuję tym, co mi życzyli zwłaszcza tego, czego Niepokalana chce ode mnie, a nie odwrotnie, abym "się zamęczył dla naszej kochanej Matuchny", "był powolnym narzędziem do wypełnienia tego, co się Jej podoba, a nigdy nie stawał w poprzek Jej zamiarom oraz podstawowej cnoty pokory", by "stargać swe siły i być dla Maryi sponiewieranym jak miotła", "uśmiechu Niepokalanej", "zdobycia dla Niej całego świata" itd., itd., itd. A także i temu poczciwocie, co "nie długiego życia" życzy, ale pisze "życzę i życzył będę przez całe życie aż do śmierci, żeby Ojciec jak najprędzej poszedł do Niepokalanej". - Niech wszystkim Niepokalana zapłaci.

A i panom profesorom [ 3 ] podziękuj za to i ode mnie, chociaż z tak daleka piszę, że przyrzekają "wszystkie zdolności i siły z chęcią "poświęcić", aby stworzyć armię "Rycerzy", która zdobyłaby świat cały dla czci Niepokalanej". - Niepokalana im tego nie zapomni, zwłaszcza przy śmierci, no i w niebie.

Internistom [ 4 ] chciałbym w podzięce powiedzieć, by pomyśleli czasem, co będzie z nimi za lat 10 czy 15, za lat 100 czy 200 i za lat tysiące i niech potem uczą się jak chcą.

Wszystkim zaś niech Niepokalana nagrodzi za Komunię św., bo tej pomocy najbardziej potrzeba na misjach.

O. Florianowi [ 5 ] ani Tobie, Bracie, tu nie pisałem, ale.. my się rozumiemy.

Wasz

br. Maksymilian M-a Kolbe MI

PS - Co się u nas stało i dzieje - pisze br. Mieczysław [ 6 ] równocześnie. - Niepokalana widocznie prowadzi. - Nakład doszedł do 18 000 (tyle drukujemy na październik) i można by rozdać więcej, gdyby się nie liczyło z pieniędzmi. Staram się jednak do grudnia nie żądać groszy z Niepokalanowa i... się ściskamy i my trochę, by polskiemu Niepokalanowowi ulżyć.

Aha! - Jeżeli jest już profesor do angielskiego [ 7 ], gdyby on tak z korektą świeżego "Rycerza" przesłał też przetłumaczone na angielskie 2 lub 3 podziękowania ładniejsze i coś z odpowiedniejszych artykułów dla Japonii, to by się tęgo przysłużył.

Jeszcze nie ma wiadomości co do erekcji [ 8 ], czekany na próżno jakiego telegramu. - Niech Niepokalana pokieruje.

Może byś żądał i słał do Niepokalanowa japońskiego takie rzeczy okólne jak: akta kapituły, listy okólne prowincjalskie itp. Zwracam się do Niepokalanowa polskiego bezpośrednio jako dom filialny.

Książek oczekuję bardzo, bo nie mam tu źródeł redakcyjnych.

Czy długowość topnieje? Widać, że diabłu nie podoba się taki rozwój, jeżeli trudności dużo, ale Niepokalana ma i w tym jakiś swój plan. Niech kieruje wszystkim dowolnie.

[ 1 ] Imieniny św. Maksymiliana przypadały 12 X, ale z powodu dużej odległości życzenia wysyłano wcześniej.

[ 2 ] W oryginale oba wyrazy "naprawdę" podkreślone dwukrotnie.

[ 3 ] Profesorom Małego Seminarium Misyjnego w Niepokalanowie.

[ 4 ] W roku szkolnym 1930/1931, drugim roku istnienia Małego Seminarium Misyjnego (internatu), było 90 uczniów.

[ 5 ] O. Florianowi Koziurze.

[ 6 ] Br. Mieczysław Mirochna.

[ 7 ] Nie było jeszcze profesora do jęz. angielskiego w tym czasie.

[ 8 ] Por. Pisma, 254, przyp. 3.