751

Do o. Donata Gościńskiego [ 1 ]

Oryg.: ms Muzeum św. Maksymiliana w Nagasaki. Jedne karta dwustr. zapis. List na blankiecie z nadr.: Klasztor | OO. Franciszkanów | p[ocz]ta Teresin k[oło] Soch[aczewa], st[acja] kol[ejowa] Szymanów.|Telefony: Teresin k[oło] Sochaczewa nr 13 | Błonie nr 88. - Fotokop.: AN.
Niepokalanów, 5 VI 1939

Maryja!

Drogi Ojcze

Nie dziwię się wcale, że i na misjach czasu nie staje do obfitszego pisania.

Właściwie niewiele ze zwyczajów Niepokalanowa mogłem w takim krótkim czasie Waszego pośród nas pobytu opowiedzieć i pokazać. Do tego i tutaj sporo jest różnych braków. A nawet gdyby już się nie widziało nic więcej do udoskonalenia, byłoby to tytko oznaką, że już oczy i głowa zawodzą.

Co do doboru w wysyłaniu pracowników misyjnych, to rzeczywiście jest on nieodzowny i nasza św. Reguła wyraźnie to podkreśla [ 2 ]. Mimo to jednak i wolna wola i słabości ludzkie pozostają. Co do braci smutne też b[ardzo] wrażenie zrobił wyjazd dwóch ojców na własną prośbę, czy nawet napieranie się [ 3 ]. Jeden kleryk skończył b[ardzo] smutnie, aż w Ameryce Południowej...[ 4 ] Od tych dopiero chwil datują się załamania i pośród braci. - Dzięki Niepokalanej, że te b[ardzo] przykre i krzyżowe dni należą już do przeszłości i że z otuchą możemy obecnie spoglądać w przyszłość Mugenzai no Sono.

Wszystko zależy od Bożej łaski, ale trudno zaprzeczyć, że na zakonność braci w Zakonie duży ms wpływ zakonność i zapał ojców duchownych, spowiedników, kierowników dusz, współpracowników i współmieszkańców. Bez wątpienia, że wszędzie pozostanie zawsze jeszcze ta straszna wolna wola, która jest w stanie udaremnić i wpływy otoczenia, choćby najlepszego, a nawet wpływ Bożej łaski. - Bardzo trafna jest uwaga Ojca, że rozwój placówki będzie zależał głównie nie od materialnych warunków, jak od stopnia zbliżenia się do Jezusa przez Niepokalaną.

Bardzo się cieszę, że czujecie się tam szczęśliwi i życzę z całego serca zdobycia bardzo, bardzo wielu dusz dla Matki Jezusowej, by mogła Ona królestwo swego Syna do nich wprowadzić i w nich je rozwinąć.

Na Wschodzie w dużej części pracowali i pracują jeszcze misjonarze francuscy. Niektórzy z nich niezupełnie jeszcze otrząsnęli się spod wpływów jansenistycznych. Stąd też i chrześcijanie przez nich wychowani nie zawsze dostatecznie rozumieją, kim jest Niepokalana w ekonomii Bożej. Daj Boże, by i "Rycerz" mógł uzupełnić te braki i pociągnąć liczne, liczne rzesze pogan do tej Matki Łaski Bożej i wszelkiej Bożej łaski: Łaski każdego nawrócenia i każdego kroku w tym kierunku.

Już kończę, bo i papieru nie staje.

O. Jerzemu [ 5 ] list też wręczyłem.

Serdeczne pozdrowienia wszystkim

w Niepokalanej

O. Maksymilian M-a Kolbe

[ 1 ] Na osobę adresata wskazuje uwaga św. Maksymiliana na kopii: "O. Donat".

[ 2 ] Reguła św. Franciszka z Asyżu, rozdz. XII: "Prowincjałowie zaś niech udzielają pozwolenia [na misje] tylko tym, którzy ich zdaniem nadają się do wysłania" - zob. Źródła franciszkańskie, Kraków 2005, 136.

[ 3 ] Po krótkiej pracy na misjach wyjechali z Japonii: o. Metody Rejentowicz 10 IX 1931 i o. Konstanty Onoszko 7 VIII 1933 - zob. Pisma, 321; także: list br. Sergiusza Peśka z 13 VIII 1933 z Mugenzai no Sono do Sekretariatu Misyjnego w Niepokalanowie.

[ 4 ] Ludwik Kuszel - zob. Pisma, 407.

[ 5 ] O. Jerzemu Wierdakowi.