794

List okólny do braci profesów przebywających poza Niepokalanowem

Oryg.: brak. - Kop. kalk. maszynopisu: AN. Jedna karta jednostr. zapis.

Niepokalanów, 19 X 1940

Maryja!

Drogi Bracie,

W tych dniach ukończyła się prowincjalska wizytacja w Niepokalanowie i N. O. Prowincjał [ 1 ] polecił powiadomić braci profesów tak solemnych jak i symplicznych, by na kilka dni przed rozpoczęciem nowenny do Niepokalanego Poczęcia powrócili do klasztoru.

Dniem powrotu niech więc będzie dzień Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny (21 listopada); ostatni zaś termin niedziela 24 listopada. Jeśli kto może wcześniej zlikwidować swoje zajęcia, to tym lepiej.

Niektórzy z braci czynią sobie wyrzuty, że za mało mieli odwagi, by pozostać w Niepokalanowie, gdy linia frontu się zbliżała, ale niesłusznie, bo przecież celem było nie uciekanie, ale przeniesienie działalności miłości bliźniego na pola walki, w Czerwonym Krzyżu i to bez względu na to, kto by potrzebował sanitarnej pomocy.

Ponieważ zaś pobliski Czerwony Krzyż tak w Warszawie jak i w Sochaczewie nie przyjmował już współpracowników, Bracia rozeszli się, by zgłosić się do tej instytucji w innych stronach, a zwłaszcza rodzinnych. I rzeczywiście chociaż Opatrzność Boża na ogół inaczej zrządziła, to jednak części braci udało się w różnych miejscowościach oddać sporo usług rannym, chociaż nie pod gradem kul na froncie, to jednak nie mniej wydajnie po szpitalach i też z niemałym poświęceniem i narażeniem swego zdrowia i życia. I do tej charytatywnej pracy zachęcała nawet rada N. O. Prowincjała, którą braciom ogłosiłem w refektarzu. - Sporo też braci miało sposobność otrzeć niejedną łzę i w dniach krytycznych bombardowań wlewać pokój do przerażonych serc przez wspólną modlitwę.

Dobrze więc uczynili i ci, co idąc za radą poszli wspomagać bliźnich, i ci, co pozostali. Ci ostatni mieli też sposobność wielom leczyć rany, karmić głodnych i zamykać powieki konającym. - Wszyscy więc mogą być spokojni, że spełnili tylko wolę Niepokalanej w tych wyjątkowych chwilach, a nie ulegli tchórzostwu przed cierpieniem lub śmiercią.

I teraz nadal spełniamy i pełnić będziemy misję miłości bliźniego, kimkolwiek on by był, by osładzać dolę cierpiącym i przez to zapalać ich serca do wdzięcznej miłości ku Niepokalanej, kochającej Matki wszystkich dusz na całej ziemskiej kuli.

W świętym Ojcu Franciszku

Wasz

br. Maksymilian M-a Kolbe

PS - Ze sobą zabrać wszystkie rzeczy z klasztoru, bo potem kłopot z przesyłką.

[ 1 ] O. prowincjał Maurycy Madzurek przeprowadził wizytację Niepokalanowa w dniach 11-17 X 1940.