806
Do br. Wiktora Pawłowskiego [ 1 ]
Maryja!
Drogie Dziecko!
Że szatan - nie kto inny tylko on - stara się bruździć i pozyskiwać sobie narzędzia do działania, to nie ulega wątpliwości. I tak zawsze będzie. Gdzie Niepokalana tam i wąż, chociaż pod Jej nogami.
Modlić się jednak trzeba, by mu się nie udawało zwodzić dusz, zwłaszcza zakonnych, a tym bardziej w Jej grodzie. - Tu najwięcej zrobi modlitwa, więcej niż długie rozmowy i przekonywania.
Do br. Alfonsa [ 2 ] warto się nieco zbliżyć, by go dla Niepokalanej pozyskać. Oczywiście, każdy ma wolną wolę i Pan Bóg nikogo gwałtem do nieba nie wpędzi. Każdy musi sam sobie przyszłość przygotować.
Słuszne zupełnie są podkreślone słowa, że posłuszeństwo i pokora otwierają źródła łask i zapewniają rozwój życia nadprzyrodzonego. Ufajmy nadal Niepokalanej. Jak z niczego rozwinęła swą sprawę do obecnych rozmiarów, tak potrafi nadal i utrzymywać, i więcej jeszcze rozwinąć, i do celu coraz potężniej prowadzić.
Tyle dusz jeszcze Jej nie zna, nie miłuje, z dala błąka się od źródła szczęścia, od Boga. To nasz ból. I starać się będziemy przy Jej pomocy wprowadzać Ją do serc własnym naszym kosztem.
Cieszę się, że czujesz się szczęśliwy. Za list serdecznie dziękuję. Można swobodnie i nadal mi pisywać, a i za nas się też czasem pomodlić.
[O. Maksymilian M-a Kolbe]