828

Do o. Anzelma Kubita

Oryg.: ms, częściowo rkps: AN. Jedna karta jednostr. zapis.
[Niepokalanów, styczeń 1941] [ 1 ]

L[audetur] I[esus] Chr[istus]

Najprzewielebniejszy Ojcze Komisarzu

Przepraszam, że nie zaraz odpisałem, ale dopiero teraz sprawy poruszone w liście są jako tako pozałatwiane. I tak br. Julian [ 2 ] już w Niepokalanowie, a co do Łuckowa [ 3 ] to zapewne już jest spokój i nie ma już celu ciągnąć go tutaj, bo to sympliczny i profesja mu wygaśnie.

Co do systemu wychowania to przyznaję, że nic na tym świecie nie ma bez ale, lecz równocześnie chciałbym zaznaczyć, że nie mam jakoś przekonania do kija. W całej bowiem przyrodzie do rozwoju życia raczej trzeba słońca i rosy, a dziedzina duchowa jest też analogią życia materialnego. Prawda, że i przy roślinach niektóre pędy odcinać trzeba, a co całkiem już uschło, to i zupełnie usunąć, i to tylko dobrze rozumiem.

Zastanawiało mnie nieraz, dlaczego Pan Jezus w wychowaniu swoich Apostołów nie opierał się na karach, ale raczej kształtował ich sercem. Oczywiście, że pochwały są zwyczajnie wychowawczo szkodliwe i trzeba już ducha tęgo urobionego, żeby mu i te dopomagały; w wychowaniu naturalnym zaś podkreśla się je jako bodziec i zachętę do dalszej pracy nad sobą. O nadzwyczajnych zaufaniach w Japonii ja dotąd nic nie wiem [ 4 ].

Może przy sposobności i do Krakowa się kiedyś wybiorą, ale na razie trudno się oderwać. Jesteśmy "in fieri" [ 5 ]. Ale Niepokalana podtrzymuje, prowadzi i jak dotąd to i wbrew przewidywaniom.

Z prośbą o memento

br. Maksymilian M-a

[PS] Na list z "tytułami" odpowiadam też z "tytułami", ale wobec ustania stosunku "służbowego" już i "tytuły" nie tak konieczne [ 4 ]. - Czekam na dalsze listy, jak ongiś bywało przed laty.

[ 1 ] Data przyjęta na podstawie oświadczenia stenotypisty br. Arnolda Wędrowskiego.

[ 2 ] Br. Julian Kut.

[ 3 ] Br. Laurentego Łuckowa.

[ 4 ] Odtąd do końca listu rękopis.

[ 5 ] W trakcie organizowania się.