85
Do o. Alfonsa Kolbego [ 1 ]
P[ochwalony] J[ezus] Ch[rystus]
Drogi Bracie!
"Chory Władzio" [ 2 ] oznaczałoby zapoczątkowanie kącika dla dzieci. Piłuje mnie tu mocno o to pewna nauczycielka, która gorliwie szerzy MI [ 3 ]. - Czy może chciałbyś taki kącik prowadzić? Co prawda przydałby się on bardzo, ale w numerze nieco powiększonym mógłbym miejsce dopiero wyszperać.
A właściwie wobec przykrej prawdy, że u nas nawet wiele czasopism chociaż niby katolickich popełnia właśnie na tym polu błędy nie do przebaczenia i taką samą niebezpieczną strawą karmi się dziatwę, moim zdaniem pożądane jest osobne pisemko dla dzieci; taki "Rycerzyk Niepokalanej". Maleńki i ilustrowany. Cóż na to inni z koła redakcyjnego? (tym bardziej, że jeszcze OO. Jezuici tego pola nie zajęli). Nie mam czasu na spokojne planowanie rozkładu kwestii do poruszenia. Ale piszę teraz i do o. Bonawentury, i do o. Samuela" [ 4 ]. Tak więc chyba podzielicie się nawzajem wieściami, a jeżeli jest co takiego, co by mogło i N[ajprzewielebniejszemu] O. Prowincjałowi [ 5 ] uprzyjemnić rekreację to i do jego uszu się dostanie.
Twój
br. Maksymilian
[Dopisek] Artykulik o "badaczach Pisma św." [ 6 ] tak mi się jakoś zawieruszył, że odnalazłem go dopiero po złożeniu już czcionek (a może się i drukuje) z innego źródła. Szkoda, ale tu teraz z nawałem spowiedzi wielkanocnych to był bałagan.
Sprawy osobiste, rodzinne, pisz na osobnej karteczce, administracyjne też osobno od redakcyjnych, choć w tej samej kopercie.
[ 1 ] Wskazuje na to uwaga św. Maksymiliana na początku listu: "O. Alfons".
[ 2 ] Opowiadanie o. Alfonsa Kolbego.
[ 3 ] Znamy dwie nauczycielki, gorliwie współpracujące ze św. Maksymilianem. Jedna z nich to Zofia Roszkowska z domu Assadowska, nauczycielka w Łosośnie, 3 km od Grodna. Święty miał przez pewien czas 2 razy w tygodniu lekcje religii w tej szkole. Również żywo interesowała się dziełem o. Kolbego Teresa Kostrzewska-Przanowska, kierowniczka szkoły podstawowej w Kopciówce, 12 km od Grodna. Nie było tam kościoła czy kaplicy, więc Msza święta odprawiała się w szkole dla dzieci, ale przychodzili i starsi. Po św. Maksymiliana wysyłano wóz i po nabożeństwie kierowniczka podejmowała go obiadem (list T Kostrzewskiej-Przanowskiej z 23 VII 1946 w AN).
[ 4 ] Listy były przesłane we wspólnej kopercie; zob. też Pisma, 87.
[ 5 ] O. Peregrynowi Haczeli.
[ 6 ] Badacze Pisma świętego, z których wyodrębnili się potem świadkowie Jehowy - związek wyznaniowy, założony przez Charlesa Russela (1852-1916) w USA. W Polsce rozpoczął działalność w 1905 r., lecz dopiero od r. 1920 jego aktywność stała się widoczna - zob. T. Pietrzyk, Kim są świadkowie Jehowy?, Katowice 1985; W. Hanc, T. Lenkiewicz, Świadkowie Jehowy. Apostołowie czy intruzi?, Włocławek 1990; G. Pape, Byłem świadkiem Jehowy, Warszawa 1991; Z. Pawłowicz, Człowiek a świadkowie Jehowy, Gdańsk 1991.