884

[Wynalazki]

Oryg.: rkps AN. Czternaście kart jednostr. (1, 5-10, 13, 14) lub dwustr. (2-4, 11, 12) zapis. Karty 1-6 są jednakowego dużego formatu i jednakowego gatunku i zawierają zasadniczo tekst; karty 7-14, różnego formatu i różnego rodzaju papieru, zawierają rysunki (szkice), które tutaj pominięto.

[Lwów-Kraków, 1907-1919] [ 1 ]

[Zgłoszenie wynalazków do ministerstwa] [ 2 ]

Ja niżej podpisany ośmielam się przedłożyć Wysokiemu C[esarsko] K[rólewskiemu] Ministerium moje samodzielne pomysły:

1) telegraf piszący;

2) aparat zapisujący mowę i głosy natury;

3) telegraf, w którym na stacji można tylko mówić, a na drugiej stacji będzie to zapisywał i odbierał aparat; i prosić o łaskawe zbadanie i oszacowanie ich pod względem praktyczności.

1) Telegrafów piszących mam dwa rodzaje: jeden prosty, drugi zaś piszący prędzej więcej złożony. Obydwa te aparaty nie piszą na wstędze, ale na kartce papieru np. [...] [ 3 ] i piszą literami, nie zaś znaczkami.

2) Aparat zapisujący mowę i głosy natury: a) może być aparatem zapisującym mowę ludzką (aparat ten oznacza także kropki i przecinki) b) aparatem zapisującym głosy natury np.: huk, wycie wiatru, plusk deszczu, trzaski itd. (aparat ten zapisuje np.: huk słowem "huk", wycie słowem "wycie" itd.; c) aparatem zapisującym nuty ze śpiewanych lub granych utworów nie pomijając zaznaczać literami "piano", "forte" itd.; d) aparatem oddającym głosy zwierząt itd.

3) Telegraf, do którego należy tylko mówić, aby na drugiej stacji aparat to zapisał lub wypowiedział albo też zapisał i oddał, jest połączeniem dwóch pierwszych aparatów. A więc i głos zwierzęcy, i głosy natury może aparat zapisać i oddać.

Rajmund Kolbe
uczeń V klasy gimnazjum

[Przedstawienie pierwszego projektu]

[1.] Telegraf piszący prosty

Na stacji nadającej
[rys. 1-3]

Cały przyrząd składa się z walca (d). Igła dotyka dolnym końcem wosku w rowkach, drugim zaś końcem łączy się z jednym z biegunów za pomocą sprężynki (dla swobodnego poruszania się). Nad nią znajduje się płytka połączona z drugim biegunem.

Przed telegrafowaniem należy naładować walec. Aby to wykonać zakładamy nań ładownicę (rurkę, na górnej części której znajdują się sztyfciki odpowiadające rowkom bębenka). Jeden alfabet na bębenku obiega tylko raz walec, dlatego też możemy ładownicę przesuwać po bębenku (tę czynność może załatwiać mechanizm zegarowy). Zamiast bębenka może być płyta podobna do gramofonowej. Wówczas ładownica musi być także płytką i posiadać wszystkie litery (kilka alfabetów). W walcu może być także ładownica z kilkoma alfabetami (z tyloma, ile jest na walcu). Jeżeli chcemy telegrafować, naciskamy w ładownicy sztyfty potrzebnych liter (podczas tego walec może się kręcić) kolejno. Cofanie się jest niemożliwe. Na wosku odcisną się rowki. Gdy igła (c) będzie się ślizgać po bębenku i natrafi na rowek, zważy się, a drugi koniec dotknie płytki i połączy prąd. Następnie igła wyskoczy i przerwie prąd.

Na stacji odbierającej
[rys. 4-6]

Przyrząd na stacji odbierającej składa się z dwóch podkowiastych elektromagnesów, pomiędzy którymi znajduje się wąski walec, na którym znajdują się gumowe litery i interpunkcje - i z młotka Nefa, przez który przechodzi papier. Papier jest końcami połączony i przechodzi przez dwa walce, z których jeden posiada kółko zębate, które porusza drugie kółko zębate, a to mechanizm zegarowy. Obydwa kółka łączą dwa drążki po obu stronach walców.

Mechanizmy zegarowe na obydwóch stacjach idą równo, a więc na obydwóch stacjach litery idą równo i gdy na jednej będzie na dole jakaś litera, to ta sama będzie na drugiej. Z tego wynika, że gdy w czasie odpowiadającym jakiejś literze prąd się połączy, na stacji odbierającej magnes przyciągnie młotek Nefa i ponieważ z jednej strony walca literowego będzie przytwierdzony kawałek materii napuszczonej atramentem, tuszem lub innym dogodnym do tego płynem, młotek przyciśnie do mokrej litery papier i ta się odbije. Młotek spuszczony na dół uwalnia koło zębate od zatrzymywacza i pozwala mu poruszyć się o jeden ząb (który odpowiada odległości przeznaczonej na jedną literę), a papier przesunie się na odległość litery i pozostawi pod młoteczkiem czyste miejsce na nową literę. Gdy papier okręci się raz dookoła i przyjdzie na miejsce połączenia papieru (pod młotkiem Nefa), posunie się papier z walcami w bok przy pomocy mechanizmu zegarowego, a następnie gdy już dojdzie do końca walców, należy założyć świeży papier (ponieważ ten będzie już zapisany). Można zakładać papiery różnej długości i szerokości. Jeżeli papier jest węższy, należy umieszczać go nie na początku, ale na końcu walca, gdyż walec doszedłszy do końca sam może stawać. Gdy chcemy mieć papier krótszy, możemy ściągnąć drążek łączący walce (gdyż może on być wkładany, np.: [rys. 7]), gdy zaś chcemy założyć dłuższy papier, możemy go rozszerzyć. Jeżeli chcemy mieć bardzo szeroki papier, możemy założyć więcej oddalonych od siebie bębenków. Jeżeli chcemy (jak to się najczęściej zdarza) mieć długi a nie szeroki papier, możemy założyć kółko zębate poruszane przez mechanizmy zegarowe prostopadle do umieszczonego na rysunku, a do łącznika walców (drążka) przytwierdzić taśmę metalową podziurawioną odpowiednio do zębów koła: [rys. 8], a koło zębate będzie posuwało bębenki z papierem wzdłuż (gdy zatyczka mu pozwoli). Koło to może służyć i w poprzednim (jak na rysunku) do posuwania wzdłuż, lecz wtedy będzie ono miało jeszcze jeden ząb z boku i poruszało będzie się tak powoli, aby ten jeden ząb z boku zaczepił dopiero wtedy taśmę, gdy wzdłuż papieru już będzie zapisane. Zęby zaś koła nie będą wtedy poruszały taśmy, lecz będą tak z kołem nastawione, aby mogły być poruszane przez koła prostopadłe. Zęby te będą wyglądały: [rys. 9],

To samo można zrobić odwrotnie, zamiast zmieniając koła prostopadłe i zaginając taśmę (w tym wypadku z połączonych części złożoną): [rys. 10], aby mogła się swobodnie poruszać. Aby aparat stanął sam po zadrukowaniu (stronicy) papieru, możemy dołączyć do taśmy dziurkowanej dwa druty rozchodzące się, a wtedy zęby nie będą mogły posuwać taśmy: [rys. 11]. Dogodne jest także to, że na stacji nadającej można ładować od razu kilka bębenków, a następnie jeden po drugim dawać pod igłę. Maszynkę zaś można puścić tak szybko, że telegram pisany może przyjść prędzej niż znaczkowany, gdyż młotek Nefa może uderzać bardzo szybko.

Rajmund Kolbe
ucz. V klasy gimnazjalnej

[Przedstawienie drugiego projektu]

2. [Telegraf złożony]

Telegraf złożony polega na tym, że jest złożony z więcej bębenków razem połączonych. Przy telegrafie tym nie potrzeba jak w poprzednim czekać na drugą taką samą literę przez czas obiegu, gdyż gdy np. telegraf jest na bębenku, dzielimy alfabet na 4 części i alfabety na bębenkach zaczynamy kolejno: w pierwszym od pierwszej litery, w drugim od drugiej kolumny liter, w trzecim od trzeciej, a w czwartym od czwartej kolumny liter. W ten sposób można otrzymać w czwartej części alfabetu cały alfabet (na wszystkich czterech bębenkach) [ 4 ].

Na stacji nadającej

Na stacji nadającej postępuje się tak jak w telegrafie poprzednim, tylko że każdy sztyfcik ładownicy ma nazwę czterech liter, a ładownica może obracać się swobodniej. Jeżeli chcemy umieścić literę z następującego bębenka, przedłużamy rysę o pół ostatniej litery bębenka o pół miejsca następnej litery, posuwając wprost sztyfcik o pół miejsca następnej litery, a potem posuwając go na powrót na swoje miejsce. Gdy chcemy wziąć liczbę z trzeciego, posuwamy sztyfcik o całą literę następną, gdy z czwartego, posuwamy o 1 1/2 litery. Ponieważ podczas tego zużywa się czas, to musimy go także uwzględnić przy oznaczeniu następnej litery. Czas ten można także zmniejszyć przez prędszy ruch "przesuwacza" na stacji odbierającej. Po naładowaniu bębenka (walca) należy go dać pod igłę. (Jak w pierwszym tak i w drugim telegrafie można dla dokładniejszego wybijania liter umieścić na stacji nadającej sprężynkę na figurze literą g naznaczoną) [ 5 ].

Na stacji odbierającej
[rys. 12]

a przesuwacz bębenka przesuwający zębami drążek z z, który przy z wygląda: [rys. 13]

u drążki łączące przesuwacz z osią bębenka poruszające ją

n n, elektromagnesy

m bębenek złożony

k papier na walcach

p zatrzymywacz prądu

s zatyczka

r mały walec, w który wchodzi zatyczka

t koła kręcące bębenek (jedno porusza drugie, a to bębenek)

i koło podnoszące dźwignię

h oraz oś dźwigni

h dźwignia z c kleszcze zatrzymujące podniesioną przez ząb koła i dźwignię h

c koła poruszające przesuwacz a

[rys. 14-15]

a, a1 i a2 są i ściany zewnętrzne, cała zatyczka zaś jest dobrym przewodnikiem. Gdy zatyczka jest podniesiona, prąd przechodzi i młotek Nefa literowy zostanie przyciągnięty przez magnes. W tej samej chwili uderzy i drugi młotek Nefa na magnes n, i zamknie zatyczkę. Prąd nie może się przedostać przez zatyczkę i krąży przez część zatyczki k. Krążek 2 h i h1, przez co drugie ramię r stanie pomiędzy zębami b. Gdy prąd idzie dłużej i koło i przy krótkim pobycie ramienia r w zębach przesuwa się o pole bez zębów. Gdy ramię r pozostaje tam dłużej, koło i podnosi je zębem i umieszcza w kleszczach c. Gdy prąd się przerwie, drugi młotek Nefa odskakuje i podnosi przy pomocy drążka ramiona c i tym samym kleszcze i wypuszcza ramię r, które przy pomocy sprężynki natychmiast opada. Gdy górne ramię r będzie (przy wyciskaniu liter) wychodziło ze zębów b w górze, dolne będzie wchodziło w zęby b na dole. I tak przesuwacz a połączony z b przy wyciskaniu liter nie może się poruszyć. Papier jest ułożony jak w telegrafie prostym tylko znajduje się przyciskany. Przy telegrafach możemy telegram zapieczętować przy pomocy pudełeczka, do którego papier zapisany wpadnie. Dno tego pudełka może się (w pudełku) składać. Przed zalepieniem może przycisnąć papier ramka napuszczona klejem, albo jeżeli papier jest przetem oklejony - wodą i zwilżyć go, następnie dno składa się i zalepia telegram:

[rys. 16-17]

Rajmund Kolbe,
ucz. V klasy gimnazjalnej

[Przedstawienie trzeciego projektu]

3. Aparat zapisujący mowę i głosy natury

[rys. 18]

Główną częścią aparatu jest błonka, igła połączona z drucikiem przebijającym cieniutką taśmę wosku lub innej podobnej łatwo topniejącej a twardej masy. Prąd z ogniwa elektrycznego ogrzewa drucik (dla swobodniejszego ruchu). Wstrząśnienia wywołane na błonce zostaną wyryte na taśmie. Ponieważ zaś wstrząśnienia te są stosunkowo małe, można umieścić drucik na dźwigni, której mniejsze ramię byłoby przez igłę wstrząsane. Według zarysowujących się znaczków można zrobić podobne znaki metalowe i umieścić na dwóch łącznikach odpowiednie litery:

[rys. 19]

Gdy znaczek odpowiadający jakiejś literze przesuwając się na wstędze, podejdzie pod taki sam znaczek metalowy, znaczek metalowy (ponieważ będzie pasował do otworu), wpadnie weń i zaraz wyskoczy (przy pomocy sprężynki albo mechanizmu zegarowego). Przebiwszy znak na wosku, posunie się naprzód i połączoną z nim literą i albo odciśnie ją na papierze, albo (ponieważ litery będą się odbijały w nierównych od siebie odległościach) przebije posuwającą się wstęgę z miękkiego materiału, a litera na przebitej wstędze podejdzie pod wiązkę szczecin napuszczonych atramentem, które przycisnąwszy ją przejdą przez otwór i odbiją na papierze daną literę.

[rys. 20]

Gdy w mówieniu zrobi się krótki przystanek, ciepły drucik może stopić trochę wosku na jednym miejscu, gdy dłuższy, otwór stopiony będzie większy, a do tego może drucik opadać trochę w dół. Znaki zrobione tym sposobem mogą być znakami dla przecinków i kropek.

Aby otrzymać napisane głosy natury i zwierząt możemy zaobserwowawszy odpowiedni znak, zrobić taki sam z metalu i dołączyć do niego nie jedną literę, ale całe słowa np.: huk, szczekanie psa itd.

Z aparatem do pisania nut robimy w podobny sposób, tylko że wówczas papier będzie odpowiednio poliniowany, a nuty metalowe będą to wyżej, to niżej, zależnie od jakości. Nuta ta sama śpiewana lub grana piano, robi podobny choć trochę odmienny znak, więc możemy przy niej dopisać f lub p itd.

Do tego można zastosować wszystkie zaburzenia wywołujące drgania błony.

Przy telegrafowaniu możemy telegrafować litery odpowiadające danemu głosowi, a na drugiej stacji odczytamy to z telegrafu piszącego, a usłyszymy z aparatu.

Gdy na jednej stacji mówimy do aparatu, aparat może wyryć litery, te naładować bębenek; do następnej stacji przejdzie telegram pisany, telegraf napisze, a aparat odda.

Rajmund Kolbe,
uczeń V klasy gimnazjalnej

[Uwagi o telegrafie zapisującym mowę i głosy natury]

Wskutek głosu otrzymuje się rysy na płytach gramofonowych. Podług tych rys można po zahartowaniu metalowych płyt odlać alfabet czcionek rysowych. Przy pomocy zaś tychże buduje się aparat.

Czcionki w alfabecie rysowym są połączone przy pomocy dźwigni z czcionkami alfabetu literowego. Spuszczacz i opuszcza, i podnosi czcionki rysowe, aby ustępowacz z rysami można było zsuwać. Każda czcionka posiada sprężynkę. Gdy spuszczacz opadnie, czcionki oprą się o rysy wywołane np. mową. Gdy rysa odpowiada wyniosłości (wypukłemu) na czcionce, czcionka opada a podniesiona czcionka literowa odbija literę na płycie [rys. 21]. Oś dźwigni zależy od głębokości rysy na wstędze. Litery na płytce są w nierównych odległościach, więc podchodzą pod odbijacz. Odbijacz składa się z młoteczka szczoteczkowatego nasiąkniętego atramentem lub innym dogodnym płynem, który uderza raz po razu w przechodzącą pod nim płytę. Gdy pod nim znajdzie się przebita litera, szczoteczkowy koniec przechodzi w części przez otwory i odbija literę na znajdującym się pod płytą papierze. Droga teraz odbyta jest większa, więc zaczepia się za ząb kółka i posuwa papier o jedno miejsce na literę dalej.

Głosy zwierzęce i natury powodują także odpowiednie rysy. Czcionki tych rys są połączone z połączonych czcionkami słów albo zdań np. huk aparat oddaje słowem "huk", miauczenie kota zdaniem "kot miauczy" itd.

Mając zaś odpowiednie słowo literami wklęsłymi np.: przy telegrafowaniu można uczynić odwrotnie: wywołać głos, który to słowo oznacza. Więc i przy telegrafowaniu, gdy na stacji nadającej się mówi, aparat na stacji odbierającej mający bębenek czcionkami rysowymi nie tylko zapisze słowa, lecz także odciśnie odpowiednie rysy, przy pomocy których gramofon odda słowa i w ogóle głosy a aparat [...] [ 6 ]. Gdy wolne czcionki utworzą słowo oznaczające jakiś głos, czcionki, ponieważ równają [się] odpowiednim otworom, mogą same upaść i przycisnąć czcionkę rysową i odbić [...] [ 7 ].

[Uwagi o telegrafie piszącym prostym i złożonym]

Telegraf piszący prosty składa się z walca i igły. Wzdłuż walca przebiega naokoło rowek z woskiem lub innym miękkim materiałem. Igła łączy się górnym końcem za pomocą sprężynki z jednym z biegunów. Przed telegrafowaniem ładuje się bębenek. Naładowany w ten sposób walec zakłada się pod igłę i puszcza w ruch. Gdy dolny koniec igły ślizgając się po rowku walca natrafi i wpadnie w zagłębienie, górny dotknie blaszki połączonej z drugim biegunem i prąd się połączy, dopóki dolny koniec nie przejdzie zagłębienia. [obok podkreślone słowa nie łączące się ze zdaniem: odpowiednimi literami]

Na stacji odbierającej

Przyrząd składa się z młotka Nefa kształtu jak w fig[urze] [rys. 22] z wąskiego walca literowego, posiadającego na obwodzie jeden alfabet z interpunkcjami i z dwóch walców na papier. Papier przechodzi przez obydwa walce i na kształt rurki jest końcami brzegami bocznymi połączony. Walce łączy pręcik składany (mogący się ściągać rozciągać stosownie do wielkości papieru). Litery czcionki na kole odpowiadają zagłębieniom tych samych liter na stacji nadającej. Gdy prąd na stacji nadającej się połączy, młotek Nefa przyciśnie znajdujący się w nim papier do stojącej litery koła literowego poruszanego ruchem przerywanym, jak koło przy kotwicy, zegara, więc co chwilkę staje i odbija młotek Nefa, wracając na dawne położenie porusza koło zębate poruszające walce papieru o jeden ząb i w ten sposób podsuwa czyste miejsce na papierze na dalszą literę. Gdy papier obróci się dookoła (o oznaczoną ilość liter), walce przesuwają się z papierem w bok o miejsce odpowiadające wysokości litery, a następnie papier posuwa się znowu naokoło. Pisze się dookoła papieru albo wzdłuż.

Złożony [telegraf piszący] różni się od poprzedniego tym, że posiada więcej połączonych bębenków (lecz niedużo), przez co telegrafuje się prędzej. Na stacji podającej aparat jest taki sam jak poprzednio, tylko przy ładowaniu zachodzi różnica. Każdy sztyfcik w ładownicy jest oznaczony literami.

Ładownica składa się z ruchomego pierścienia, pokazującego jakie litery odpowiadają danym miejscom na walcu, i z nieruchomej rączki z (a) guziczkami dla l., 2. i a-tego bębenka. Ruchomy pierścień kręci się wraz z walcem ruchomym przerywanym (jak koło przy kotwicy zegara). Walec posuwa się oprócz ruchu obrotowego ku rączce. Litery na pierścieniu stoją jak na fig. [rys. 23] [ 8 ]. Każdy alfabet więc ma dookoła swoje litery. Dla lepszego odróżnienia tabliczki głównej (podług której ma się przyciskać sztyfcik) znajduje się przy pierścieniu ramka.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]

[ 1 ] Wniosek swój do ministerstwa podpisał św. Maksymilian jeszcze jako uczeń V kl. gimnazjalnej, co odpowiada latom 1909/1910. Końcowe fragmenty rozdziału o wynalazkach pochodzą z późniejszego okresu, być może nawet z 1919 r., o czym świadczy następująca notatka w pamiętniku dnia 28 X 1919: "Do 5 XI wakacje z Konstytucji. Więc do pracy: wynalazki" - zob. Pisma, 865, G. Nie chcąc dzielić pomysłów Świętego związanych z wynalazkami na dwie lub więcej części w zależności od czasu ich powstania utworzono jedną pozycję datowaną 1907-1919.

Pomysły nie doczekały się wykończenia; na przeszkodzie stanęła najpierw choroba, a następnie praca wydawnicza.

[ 2 ] Czy św. Maksymilian rzeczywiście złożył swój wniosek w ministerstwie? Trudno na to odpowiedzieć z całą pewnością; w każdym razie nie ma dowodów na to, że pismo tego rodzaju zostało wysłane.

[ 3 ] Szkic kartki papieru z poziomymi liniami.

[ 4 ] W oryginale cały akapit przekreślony.

[ 5 ] W oryginale cały akapit przekreślony.

[ 6 ] Myśl urwana.

[ 7 ] Wyraz nieczytelny.

[ 8 ] W tekście znajdują się 23 rysunki, które ze względu na swój szkicowy charakter nadawałyby się do reprodukcji po uprzednim przerysowaniu.