971

Boże Ciało

Oryg.: brak. - Druk.: RN 3 (1924) 98-100.
[Grodno, przed czerwcem 1924] [ 1 ]

W dzień 19 bieżącego miesiąca [czerwca] staną warsztaty, ucichnie materialna praca, a tłumy wiernych i dużo ciekawych, chociaż niekatolików weźmie udział w dorocznej wspaniałej procesji Bożego Ciała. Wiele będzie pięknych śpiewów, muzyki, a może i karabinowe salwy. - Zaś tam gdzieś w cuchnącej restauracji (jak to miało miejsce roku zeszłego w Grodnie) podpici pankowie będą bluźnić.

Po co i na co to wszystko?

Na co ten przepych, który razi protestantów, i po co te bluźnierstwa?

* * *

Było to w Kafarnaum, miasteczku położonym u brzegu jeziora Genezaret. Tłumy zebrały się około Pana Jezusa, a On tak im między innymi mówił: "Jam jest chleb żywy, który zstąpił z nieba; kto by pożywał chleba tego, żyć będzie na wieki; a chlebem, który ja dam, jest Ciało moje za życia świata" [J 6,41.51]. Gdy zaś Żydzi, zrozumiawszy dosłownie słowa Zbawiciela, pytali: "Jakże ten może nam dać ciało swe na pokarm?" [J 6,52], Chrystus Pan uroczyście podkreśla dosłowność swoich słów: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: jeśli nie będziecie pożywali Ciała Syna człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli żywota w sobie. Kto pożywa Ciało moje i pije Krew moją, ma żywot wieczny, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem Ciało moje prawdziwie jest pokarmem, a Krew moja prawdziwie jest napojem. Kto pożywa Ciało moje i pije Krew moją, we mnie mieszka, a ja w nim. Jako mnie posłał żyjący Ojciec, a ja żyję przez Ojca, tak i ten, co mnie pożywa, żyć będzie przeze mnie. Ten ci jest chleb, który zstąpił z nieba! Nie tak, jak ojcowie wasi jedli mannę i pomarli; kto pożywa tego Chleba, żyć będzie na wieki" [J 6,53-58].

Obietnicę tę Zbawiciela słyszał też na własne uszy Apostoł Jan św. i w ewangelii zapisał (J 6,51-60).

W sześć miesięcy potem w Jerozolimie w wieczerniku zgromadzili się około Zbawiciela Apostołowie, by pożywać baranka wielkanocnego. Była to ostatnia wieczerza, chwila rozłąki, w której właśnie Zbawiciel postanowił obietnicę daną przed pół rokiem wykonać. "A podczas wieczerzy - opowiada obecny tam św. Mateusz - wziął Jezus chleb i pobłogosławiwszy połamał, i podając uczniom swoim rzekł: Bierzcie i jedzcie - to jest Ciało moje. A wziąwszy kielich i dzięki czyniąc, podał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem Krew moja Nowego Przymierza, która się za wielu przelewa, na odpuszczenie grzechów" (Mt 26,26-28). I dodał, jak świadczy Łukasz św. (22,19) i św. Paweł (1 Kor 11,24-25) "to czyńcie na moją pamiątkę".

* * *

I od tej chwili Ofiara Mszy św. zagościła na ziemi. Coraz to częściej, coraz to dalej. Naprzód w podziemiach katakumb, a potem w coraz liczniejszych świątyniach.

I w dzień 19 czerwca kapłan, następca Apostołów, posłuszny nakazowi Boga-Człowieka, na Jego pamiątkę powtórzy rzewną scenę z ostatniej wieczerzy. Chleb stanie się Ciałem Chrystusa żywym, a wino - Jego Przenajświętszą Krwią.

I wyjdzie On, Stwórca nieba i ziemi i Odkupiciel dusz, niesiony rękami kapłana, na ulice i drogi swych dzieci.

Czyż może być przepych za wielki, a choćby tylko godny takiego Pana??...

Starzec Symeon, piastując na rękach oczekiwanego Mesjasza, prorokował: "Oto ten położon jest na upadek... wielu w Izraelu: i na znak, któremu sprzeciwiać się będą" [Łk 2,34] - i ci bluźnią... biedni... zaślepieni....

Polecajmy ich gorąco Niepokalanej.

Rycerz Niepokalanej

[ 1 ] Zamieszczone w numerze czerwcowym z 1924 r.