989

Na lewo...

Oryg.: brak. - Druk.: RN 3 (1924) 226.
[Grodno, przed listopadem 1924] [ 1 ]

Niektórzy z Panów Posłów Chrześcijańskiej Demokracji jedli publicznie w Warszawie w restauracji mięso w piątek.

Zdaje się komentarza już nie trzeba, bo mamy tu coś w rodzaju: koło kwadratowe. "Chrześcijańskość" i "mięso w piątek". A chodzi tu o prawdziwych chrześcijan, tj. wyznawców Kościoła, który Chrystus Pan założył, a nie jakichś odszczepieńców.

A może ci Panowie byli chorzy?! Czemu jednak manifestowali się publicznie?

Cóż mam powiedzieć?!...

Zróbmy tak: na razie proszę i bardzo proszę W[ielmożnych] Panów o jedną tylko rzecz, aby albo jawnie przyznali się do protestantów, żydów, mahometan czy buddystów, albo jeśli chcą być chrześcijanami, nimi rzeczywiście byli i nie zawracali głowy wyborcom swoim niby chrześcijaństwem. Jeżeli zaś ta prośba nie poskutkuje, bądźcie Panowie pewni, że będę uważał za swój święty obowiązek uświadomić waszych wyborców przy najbliższych wyborach, by się ponownie nie pomylili.

Virga

[ 1 ] Zamieszczone w numerze listopadowym z 1924 r.