109

Do o. Alfonsa Kolbego

Oryg.: rkps AN. Trzy karty dwustr. zapis.

Zakopane, 7 XI 1926

Dla Ciebie tylko

P[ochwalony] J[ezus] Ch[rystus]

Drogi Bracie!

Odpisuję po porządku: jak w Twym liście.

Szkoda o. definitora [ 1 ]. Pozdrów go bardzo ode mnie. Ale Tobie coś na ucho powiem, by bracia się nie przestraszyli. Jest tu i o. Julian [ 2 ]. Byłem z nim przy analizie jego flegmy i na własne oczy widziałem te drobnoustrojowe potwory, prątki Kocha, które 500 000 Polaków do grobu pędzą. I o. Fordon zapewne je ma w plwocinach. Pluje do chusteczki: stąd i na ręce i na przedmioty się dostają i... do innych. Bacz (bo ja tego z wiedzą o. gwardiana [ 3 ] pilnowałem), by kucharze pilnie uważali, żeby jego talerze czy szklanki nigdy [ 4 ] innemu, zwłaszcza młodym, nie służyły. Te naczynia (i nóż, widelec, łyżki itd.) należy potem przegotować z 15 minut i oddzielnie myć. Boję się, czy br. Ewaryst [ 5 ] już trochę nie nabył. Podobnie bieliznę oddzielnie gotować. Tylko niech bracia najmniej o tym wiedzą, bo strach może jeszcze więcej zła zrobić.

Z podobnej racji spal książki br. Bolesława [ 6 ].

Co do mnie, bądź spokojny, bo też dawałem flegmę do analizy, ale w niej owych prątków nie ma, więc pozostałości po mnie nie są zarażone.

Dobrze, że urgujesz o papier, bo dziś mówiłem tu z o. Żukowiczem TJ [ 7 ], prokuratorem ich Wydawnictwa i mówił, że ponoć w listopadzie ma być inflacja, ale dziwi się, że jej jeszcze nie ma. Można i może bardziej jeszcze wygląda "szarmancko" wystawić czek przelewowy z konta "Pochodni" na konto "Rycerza", a papierni łupnąć czek tylko "Rycerzowy", ale to niekonieczne. - Dokładny rachunek przyślą przy końcu. - Byle tylko o. Feliks [ 8 ] nie zastrzegł sobie zwrotu wedle kursu dolara, a w razie inflacji?... Grudniowy i styczniowy dochód powinien wystarczyć, byle fabryka nie grymasiła. Ona jednak liczy w złotych, bez względu na wahania dolara.

Co do słania kopert, to nie wiem, czy koszt wysyłki by się wrócił, zwłaszcza że 2 zł papierowe podobno straciły wartość (?). Może by lepiej wyłuszczyć w "Rycerzu" lub lepiej jeszcze na osobnej kartce włożonej do każdego numeru całą sprawę (a może i o długach wspomnieć) i dodać czek z nadpisem ponad miejscem dla zaznaczenia kwoty "ofiara na wagon papieru" albo coś podobnego. Tu można by reflektować na tych, którzy pobierają "Rycerza" od hurtowników. A co na to o. Fordon? Jak on uważa, tak i zrobić warto. - Boję się, by się jednak zbytnio czytelnikom nie naprzykrzać. - Od Wydawnictwa o tym wspomnąć trzeba [ 9 ].

O wyrzeczeniu się tytonia braciom piszę [ 10 ].

Pakunek otrzymałem z drogimi listami. "Bóg zapłać" przez Niepokalaną, aleś Ty się obrabował przy tym.

Bardzo się cieszę, że N[ajprzewielebniejszy] O. Prowincjał [ 11 ] tak docenia ważność placówki prasowej, Podobnie jest u OO. Jezuitów, choć tam 10 ojców pracuje w redakcji.

Co do uwag: 1) Czytam w "Od Wydawnictwa", że są tacy którzy nie czytając "Ryc[erza]" odkładają [go]. Przychodzi on do nich gratisowo. W kartce zaś reklamowej stoi, że dla bezpłatnych jest "Ryc[erz]" jedyną pociechą... Jeżeli zaś owymi gratisowymi nie są bezpłatni, to są nimi "w hołdzie" [ 12 ]. I ci mogliby się nawet obrazić. Zasadniczo moim zdaniem, lepiej chwalić (nie pochlebnie) gorliwych, by opieszali zapragnęli ich naśladować, niż ganić tych ostatnich, bo więcej much złapie się jedną łyżką miodu, niż całą beczką octu. (Tylko się nie trap, jak ja się trapiłem, gdy mnie krytykowano, choć sam o tę krytykę prosiłem).

2) Sam niedawno zamieściłem wiersz na pierwszym miejscu, ale teraz obserwując psychikę czytelnika już bym tego nie zrobił, chyba, że wiersz jest tak oryginalny jak Pelca z Chin w majowym num[erze] [ 13 ]. Lepszy może żywy artykuł, na interlinie z podkreśleniami tj. tłustszym drukiem.

3) Aha, jeszcze "Od Wydawnictwa". Uważając "Rycerza" za pismo dla wszystkich (Kapucynów, Reformatów i ich tercjarzy też), nic wspominałbym w "Od Wydawnictwa" o "Pochodni", ale tylko w dziale ogłoszeniowym, jak o innych pismach (w tej formie).

4) Na str. 323 spotykam 2 razy słowo Niepokolanej. i podobnie na str. 246 "Pochodni". Zdaje mi się, że ktoś z zecerów jeszcze za mnie taką tworzył gramatykę.

5) w "Iskierkach" figuruje nuncjusz papieski pod nazwiskiem Pacolli, a on się Pacelli nazywa. Zaznaczam to, bo usterki w nazwiskach (a więcej jeszcze w odnoszących się do Boga, Niepokalanej i świętych) bardziej rażą.

6) Biorąc pod uwagę, ze czytelnicy "Rycerza" rekrutują się od katedry uniwersyteckiej do warsztatu robotnika i strzechy wieśniaczej, obawiam się, by jaka wieśniaczka przesylabizowawszy na str. 346 zdanie, że małpa pochodzi od człowieka, nie rozbębniła kumoszkom, że tak w "Rycerzu" wydrukowano i poparte powagą profesora [ 14 ]. Może lepiej wyraźnie dać i potępienie tego.

7) Na str. 347 czytam większym drukiem: NOWOŚCI WYDAWNICZE i kropka, a dalej szczegóły tych nowości. Zdaje mi się, że i dwie poprzednie książki są nowością [ 15 ], a zwłaszcza Skrudlika, bo wydana przecież w roku przyszłym: 1927.

Już dziś dziewiąty i wieczór, a jeszcze list nie wysłany, bo nie mogłem znaleźć czasu - zdawałoby się nieprawdopodobne. Więc:

8) Na trzeciej stronie okładki wśród ofiar na "Rycerza" widnieje ofiara nie na "Rycerza", tylko na chleb św. Antoniego. Takich ofiar nie zaznaczałem, bo mogą sobie inni myśleć, że tym sposobem wspomagają "Rycerza" (ostatecznie w osobnej rubryce). Tak np.: z jednej miejscowości za medaliki i dyplomiki przesłano na Mszę św. niby to na "Rycerza", a raczej Milicję.

Tylko się nie trap, jak to ja czasem robiłem, gdy mi podobnie pisano. I rób, jak sam uważasz, bo rozmowa celem wymiany zdań i wyjaśnień za pomocą listów dość trudna. Niepokalana niech Cię prowadzi, do Niej też często się zwracaj.

I jeszcze:

Zapewne strzeżesz, by żaden numer "Głosu Narodu" [ 16 ] (no i innych pism) nie przepadł, by umożliwić oprawę roczników, bo do biblioteki redakcyjnej się zdadzą.

Czyby nie warto powypisywać adresów z list łańcucha prasowego, podawanych w "Głosie Narodu" i posłać wszystkim numer okazowy "Rycerza" grudniowego.

Br. Gabrielowi [ 17 ] powiedz, że serdecznie mu dziękuję za nadsyłane wieści i o jak najczęstsze proszą, bo ich wyglądam.

Memento z okazji imienin br. Karola [ 18 ] nie pominąłem; i o br. Marcinie [ 19 ] 11 bm. pamiętał będę. Można im też to rzeknąć.

Zdaje się, że na razie wszystko.

Kończę, bo jeszcze pacierze czekają.

Oremus ad invicem [ 20 ]

Twój

br. Maksymilian M-a Kolbe

PS - O. gwardianowi [ 21 ] i innym poszczególnym a zwłaszcza o. definitorowi [ 22 ] serdeczne pozdrowienia.

Dowiedz się czy moja korespondencja skierowana do administracji była załatwiona, bo dałem tam kilka nowych adresów, niektórzy już mi dali też pieniądze, a jednak ksiądz, z którym mieszkam [ 23 ], jeszcze ani "Rycerza", ani kalendarza nie otrzymał. Rozumiem nawał pracy administracji; więc też się nie dziwie, ale ci różni nowi prenumeratorzy mogą się i zdziwić!

Tego, co popisałem, nie uważaj zbytnio za dyrektywę, ale rób jak Tobą Niepokalana pokieruje.

W reklamowaniu "Rycerza" unikać podawania go jako organu MI, ale bębnić i trąbić, że on dla wszystkich: dyplomiki zaś MI pouczą, że "Rycerz" jest MI. organem. Taka "polityka" złowi dużo czytelników i pomału przerobi na członków MI.

Myślę sobie: biednyś, bo jeżeli część biskupów przyśle błogosławieństwo, gdy "Rycerz" będzie na maszynie, to co wtedy? Ale ostatecznie można zaznaczyć, że do takiej daty te błogosł[awieństwa] wpłynęły. Zresztą kombinuj sam, bo gdzie kucharzy sześć, tam nie ma co jeść.

[ 1 ] O. Melchiora Fordona, u którego choroba (gruźlica) czyniła widoczne postępy.

[ 2 ] O. Julian Mirochna.

[ 3 ] O. Maurycego Madzurka.

[ 4 ] W oryginale wyraz podkreślony dwukrotnie.

[ 5 ] Br. Ewaryst Biegas.

[ 6 ] Br. Bolesława Bezzubika, który 26 XI 1925 zmarł w Grodnie.

[ 7 ] O. Andrzejem Żukowiczem TJ.

[ 8 ] O. Feliks Wilk.

[ 9 ] O. Alfons zaapelował o pomoc do czytelników RN w numerze grudniowym 1926 w art. Do naszych Czytelników: "Sprowadzamy cały wagon papieru na drukowanie «Rycerza»: wydatek na grube tysiące złotych, a my, wiecie o tym dobrze, funduszów żadnych nie mamy. Opieka Niepokalanej - skarbcem naszym. [...] Przede wszystkim regulujcie zaległe prenumeraty, choć częściowo, na ile Was stać. A potem ofiarę, czekiem, przekazem lub choćby w liście, mniejszą lub większą - na spłacenie papieru Rycerzowego! [...]".

[ 10 ] List się nie zachował. Por. Pisma, 107.

[ 11 ] O. Peregryn Haczela.

[ 12 ] Wybitniejsze osobistości, np. biskupi, ministrowie itd. otrzymywały RN gratisowo, z zaznaczeniem przy adresie: "W hołdzie".

[ 13 ] Wiersz Tak dusza moja, którego autorem jest Władysław Stanisław Pelc z Harbinu (Chiny) - zob. RN 5 (1926) 129.

[ 14 ] Zakwestionowane zdanie brzmi: "Prof. Westenhöfer sądzi, że... małpa pochodzi od człowieka". Zob. RN 5 (1926) 346.

[ 15 ] Dwie poprzednie książki to: 1) S. Janusz, Zgon Samona, poemat z pierwszych czasów Słowian, Łomża [brw.], 2) M. Skrudlik, Z tajemnic masonerii, Warszawa 1927.

[ 16 ] Zob. Pisma, 102, przyp. 8. - Np. w "Głosie Narodu" z 6 XII 1926 znajdujemy jedną z kolejnych list łańcucha prasowego na fundusz propagandowy tego dziennika, zawierającą ok. 150 nazwisk z adresami. Byli to w większości księża, co było dla św. Maksymiliana okolicznością zachęcającą, by słać im okazowe numery RN.

[ 17 ] Br. Gabrielowi Siemińskiemu.

[ 18 ] Br. Karola Kowalskiego.

[ 19 ] Br. Marcinie Warejce.

[ 20 ] Módlmy się za siebie nawzajem.

[ 21 ] O. Maurycemu Madzurkowi.

[ 22 ] O. Melchiorowi Fordonowi.

[ 23 ] Ks. Ignacy Jarek - zob. Pisma, 103.