1104

Jak Mar[szałek] Piłsudski kochał Niepokalaną [ 2 ]

Oryg.: brak. - Druk.: NR 14 (1935) 263-265.

[Mugenzai no Sono, ok. 12 VII 1935] [ 1 ]

Umilkły już dzwony odprowadzające na Wawel zwłoki pierwszego Marszałka Polski. I serce Jego spoczęło już w ukochanym grodzie ostrobramskim [ 3 ]. Wstrząs bólu wyrażony słowem mówionym i drukowanym też przycicha.

Zapewne ktoś zbierze rozsiane ułomki różnych piór i skleci z nich historyczną całość życia, śmierci i pożegnania Marszałka. "Rycerz Niepokalanej" pragnie przynajmniej pozbierać z różnych czasopism nieco o Jego miłości ku Niepokalanej.

"Wybitną - mówi Przegląd Powszechny - a bardzo piękną cechą religijności wielkiego Wodza narodu było to, że w stosunku jego do Boga nic się nie działo na pokaz"; stąd też wielu niedostatecznie Go znało i różnie sądziło. "A nawet - pisze dalej tenże Przegląd - pod pozorem obrony wiary nie tylko odmawiano Mu współpracy, ale nieraz i kłody rzucano pod nogi" [ 4 ].

Miłość ku Matce Niebieskiej wyssał z piersi ziemskiej swej matki, którą też bardzo miłował. Ks. St[anisław] Szurek w "Gazecie Kościelnej" (nr 20) cytuje własne wyznanie Marszałka: "Gdy jestem w rozterce ze sobą, gdy wszyscy są przeciwko mnie, gdy wokoło podnosi się burza oburzenia i zarzutów, gdy okoliczności nawet są pozornie wrogie moim zamiarom, wtedy pytam się siebie samego, jak by Matka kazała mi w tym wypadku postąpić i czynię to, co uważam za Jej prawdopodobne zdanie, za Jej wolę, już nie oglądając się na nic..."

"Od matki też swojej - pisze dalej ks. Sz[urek] - nauczył się kochać wspólną wszystkich ludzi Matkę, a ukochał ją w postaci Ostrobramskiej Maryi Panny". Cieszył się, "że w czasach, w których wszystko się gięło i upadlało przed rosyjskim ciemiężcą, ten sam gnębiciel Polski korzyć się musiał przed Ostrobramską Panią i zdejmować musiał nakrycie głowy, kiedy mijał Jej rezydencję".

"Wiadomo było bliskim - mówi Przegl[ąd] Pow[szechny] - że modli się codziennie przed zawieszonym nad łóżkiem wizerunkiem Ostrobramskiej Pani, który go nigdy nie opuszczał". Ks. senator Żebrowski opowiadał mi, jak to Marszałek jako Naczelnik Państwa przyjechał do Wilna i nie chciał położyć się na spoczynek, dopokąd nie znaleziono dla Niego obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej i nie umieszczono nad łóżkiem. Toteż po wypadkach majowych ciekawie poszukiwałem fotografii sypialni Marszałka w Belwederze i z radością stwierdziłem, że Pani Ostrobramska rzeczywiście tam króluje.

"Gaz[eta] Kośc[ielna]" odpowiada jeszcze: "Marszałek pragnął jak najprędzej wyzwolić Wilno. A kiedy się tam wybierał z wiosną 1919 r., to tak powiedział do Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego: Chłopcze, wiesz pan, do czego my się zabieramy? Idziemy na odsiecz Matce Boskiej Ostrobramskiej. To nie fraszki. Na intencję powodzenia naszej wyprawy postanowiłem nie palić przez trzy dni, a ponieważ "dulce est in dolore socium habere" [ 5 ] - przeto przez solidarność ze mną pan także - mam nadzieję - palić nie będzie. I - mówi dalej Wieniawa - przez trzy dni cierpieliśmy wspólnie, a moje próby obrócenia tej decyzji w żart, spełzły na niczym".

"A obecny wojewoda lwowski, Belina-Prażmowski - ciągnie dalej "Gaz[eta] Kośc[ielna]" - który wówczas prowadził wojsko do ataku, opowiada, że przed Ostrą Bramą żołnierze musieli na jego rozkaz zdjąć czapki i tak wroga stamtąd wyparli".

Ks. J[an] Rostworowski TJ opowiada jeszcze w "Przeg[lądzie] Pow[szechnym]", że Marszałek: "przy pierwszej bytności w oswobodzonym Wilnie na klęczkach przeszedł długie schody, wiodące do cudownej kaplicy nad Ostrą Bramą".

"Głos Karmelu" [ 6 ] wspomina: "Po zdobyciu Berdyczowa, dnia 26 kwietnia 1920 r., pierwsze Jego kroki skierowały się do kościoła..." W kościele odsłonięto obraz Matki Boskiej i odmówiono litanię loretańską".

Obecny Ojciec święty [ 7 ] tak opowiada: "Pamiętam, gdy byliśmy razem z Marszałkiem Piłsudskim w Wilnie, nie wiedząc jeszcze, jak Opatrzność pokieruje naszymi krokami, byłem świadkiem, jak gorąco modlił się Marszałek Piłsudski w Ostrej Bramie przed obrazem Matki Boskiej. Dał w naszej obecności do poświęcenia dwa obrazki Matki Bożej, ażeby później powiesić je nad łóżeczkami najdroższych istot, swoich córeczek".

"Kiedy w ubiegłym roku - pisze "Głos Karmelu" - przebywał (Marszałek) na wypoczynku we dworze [w] Moszczenicy, w powiecie żywieckim, polecił sobie sporządzić fotografię statuy Matki Boskiej w tym dworze przechowywanej, a na odjezdne, opuszczając dwór moszczenicki i przyjmując wyhaftowany mu przez panią domu obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, wyrzekł te słowa: «MATKA NAJŚWIĘTSZA WZIĘŁA NA SIEBIE JAKBY MINISTERIUM DOBROCI, BO KIEDY CZŁOWIEK CHOCIAŻBY NA JEJ OBRAZ TYLKO POPATRZY, TO CZUJE SIĘ LEPSZYM»".

Teraz może łatwiej także zrozumiemy, dlaczego Matka Boża dała Mu złamać hordy bolszewickie w dzień swego Wniebowzięcia.

Słusznie też dano Mu w zastygłe ręce obrazek ukochanej Królowej Ostrobramskiej, słusznie wyryto ten wizerunek na urnie z Jego sercem, słusznie włożono do trumny ryngraf z Matką Boską Ostrobramską ofiarowany ongiś przez I p[ułk] I brygady.

Niechajby te kilka kwiatków uszczkniętych z życia Wielkiego Budowniczego Polski pociągnęło swą wonią licznych naśladowców.

M[aksymilian] K[olbe]

[ 1 ] Św. Maksymilian porusza ten sam temat w liście z 12 VII 1935 do o. Mariana Wójcika, redaktora naczelnego "Małego Dziennika" - zob. Pisma, 557.

[ 2 ] W tekście ilustracja z nadrukiem: Śp. Marszałek Józef Piłsudski.

[ 3 ] W Wilnie, na cmentarzu na Rossie, obok matki.

[ 4 ] Artykuł o. Jana Rostworowskiego TJ pt. Wielka żałoba, "Przegląd Powszechny" 52 (1935) 433-437.

[ 5 ] Przyjemnie jest mieć przyjaciela w cierpieniu.

[ 6 ] Artykuł redakcyjny pt. Po zgonie śp. Marszałka Józefa Piłsudskiego, "Głos Karmelu" 9 (1935) 251-253.

[ 7 ] Papież Pius XI.