1207
Słowo wstępne
Żyjemy w epoce, którą można by nazwać początkiem ery Niepokalanej. W roku 1830 objawienie "Cudownego Medalika" Niepokalanej, w r. 1854 ogłoszenie dogmatu, a w cztery lata później w Lourdes znajomość dogmatu rozpowszechnia się coraz bardziej po świecie. Ale jeszcze wiele, bardzo wiele dusz Niepokalaną nie dosyć zna, nie dosyć kocha. I dzisiaj można jeszcze powtórzyć za bł. [ 2 ] Grignionem de Montfort: "Matka Najświętsza dotąd nie była znana i to jest jeden z powodów, dlaczego Jezus Chrystus nie jest tak znany, jak być powinno" [ 3 ].
Br. Albert Olszakowski znał Niepokalaną bardziej niż ogół dusz pobożnych i dlatego bardziej Ją ukochał, doskonalej się Jej oddał i z bezgranicznym poświęceniem dla Niej pracował, cierpiał i umarł, by jak najwięcej dusz do Niej pociągnąć.
Jeżeli przeczytanie tej garstki wspomnień wznieci iskrę miłości ku Niepokalanej, a tlącą miłość rozpłomieni, cel książeczki będzie osiągnięty.
O. Maksymilian M-a Kolbe
gwardian