124

Do o. Alfonsa Kolbego

Oryg.: rkps AN. Trzy karty: dwie dwustr., trzecia jednostr. zapis.

Zakopane, 14 I 1927 [ 1 ]

P[ochwalony] J[ezus] Ch[rystus]

Drogi Bracie!

Dziś list otrzymałem i się pocieszyłem nim.- Cześć Niepokalanej, że i inni o nas piszą.

Za sentencję "Bóg zapłać" przez Niepokalaną: w sam raz dobra dla mnie [ 2 ].

Podziękować Niepokalanej, że br. Gabrielowi [ 3 ] lepiej.

O. Prowincjał [ 4 ] odpisał na mój expres w sprawie br. Ewarysta, z początkiem listu dosyć ostro, cytując względne miejsca z Konstytucji, w końcu jednak pyta, czemuż wskazuję ja na Nieszawę? Czyż tam zdrowotniej? I że w Grodnie br. Ewaryst "uwolniony od zajęć na jakiś czas mógłby sobie odpocząć i leczyć się. Lecz jeśli Ojciec koniecznie chce, to niechże jedzie i do Nieszawy". Odpisałem, że za Nieszawą się nie upieram i żeby sam zrobił jak uważa najlepiej, bo boję się, idąc wbrew woli Przełożonych, bruździć Niepokalanej [ 5 ].

Jeżeli więc O. Prowincjał odpisze Ci, zanim otrzyma ten drugi list, to prawdopodobnie każe posłać br. Ewarysta do Nieszawy, jeżeli zaś drugi list otrzyma, to może poleci leczyć go w Grodnie.

O. Prowincjał jest bardzo wyrozumiały i w sprawie br. Salezego mimo zasady, by eksów nie przyjmować [ 6 ], Ustąpił na moją prośbę odpisując swego czasu: "Chociaż to jest wbrew mojej zasadzie, jednak jeżeli go koniecznie chcecie, możecie go wziąć." I koniecznie chciałem i wziąłem. - Tak samo był u nas pewien aspirant, który mimo wyraźnego pytania przy przyjęciu O. Prowincjałowi skłamał, że nigdzie nie był, a jednak był to jezuicki "eks". O. Prowincjał na wizytacji kazał mu za to pójść sobie. Następnie, gdyśmy razem (O. Prowincjał i ja) z o. Fordonem rozmawiali o nim, mówił: "o. prefekt [ 7 ] nie prosi za nim". Ja też nie prosiłem, bo nie byłem pewny, czy z niego będzie zakonnik. Więc jak o. prefekt prosi, to i O. Prowincjał uwzględni, chociaż ktoś na to nie zasłużyłby nawet. - Od Ciebie więc dużo zależy. Zresztą, Niepokalana i o tym wie.

Pisałem O. Prowincjałowi, że lekarz oświadczył, iż nawet teraz mógłbym powrócić do pracy i się kurować w Grodnie lub tu przezimować. - Odpowiedział, bym w Zakopanem do kwietnia siedział, a gdyby lekarz powiedział, że za mało, to i dłużej.

Pisał też, bym żadnych podróży nie odbywał ani się niczym nie zajmował. - Wobec tego nie będę już ani radził, ani decydował, bo - tak Niepokalana sobie życzy. Gdybym wbrew Jej Woli coś czynił, to na pewno byłoby źle. Więc czyń, jak Ci Niepokalana sama powie.

Przyślij mi znowu ze setkę (na styczeń), bom się już zaczął zapożyczać, chociaż jałmużnę za intencje na cały miesiąc wydałem.

Przy leczeniu gruźlicy tu uważają, by chory dużo smacznie jadł, sypiał, leżał na werandzie z 5 godzin dziennie na leżaku, ale ciepło okryty, spał przy otwartym lub uchylonym trochę oknie i tył. Może się to br. Ewarystowi przydać. - Zresztą rób, jak i co sam uważasz, bo ja w myśl św. Posłuszeństwa i tym się zajmować nie chcę; Niepokalana sama wszystkim pokieruje.

Obydwom Hilarym [ 8 ] ślę życzenia z okazji imienin i za obydwóch wziąłem szczególne "memento".

Boję się, by Franuś do jakiej innej baby nie pojechał.

Nie mam kalendarzy. Z jeden dla mnie każ posłać.

O. Julian [ 9 ] odwzajemnia się pozdrowieniem. I jemu lepiej.

Jak Niepokalana zechce, to Wielkanoc przepędzimy już razem w Grodnie.

"Memento"

Twój

br. Maksymilian

[Adres na kopercie] Przewielebny O. Redaktor | O. Alfons M-a Kolbe | OO. Franciszkanie | Grodno

[Stempel pocztowy] [...] 14 I 27

[Nadawca] O. Maksymilian M-a Kolbe | S[iostry] Sercanki | Zakopane (Łukaszówki)

[ 1 ] W oryginale mylnie: 1926. Zob. Dzienniczek mszalny, 94 i 107 oraz stempel pocztowy na kopercie.

[ 2 ] W uroczystość Trzech Króli w zakonie franciszkańskim losuje się przygotowane specjalnie sentencje (zdania świętych). Nie wiemy, jaką sentencję przesłano św. Maksymilianowi.

[ 3 ] Br. Gabrielowi Siemińskiemu.

[ 4 ] O. Peregryn Haczela.

[ 5 ] List ten się nie zachował.

[ 6 ] Br. Salezy Mikołajczyk przed odbyciem służby wojskowej był u OO. Paulinów.

[ 7 ] Prefekt, czyli wychowawca braci zakonnych, ma obowiązek czuwać nad formacją zakonną braci i pośredniczyć wobec przełożonego klasztoru, względnie prowincjała, w sprawach formalnych i dotyczących potrzeb życia codziennego.

[ 8 ] Klerykowi Hilaremu Praczowi, pomagającemu okresowo w Wydawnictwie, i br. Hilaremu Łysakowskiemu.

[ 9 ] O. Julian Mirochna.