301

Do o. Floriana Koziury

Oryg.: rkps AN, trzy karty dwustr. zapis.
Mugenzai no Sono, 30 V 1931

Maryja!

Drogi Ojcze!

Wyczytałem "gwałtu, gwałtu" [ 1 ], ale jeżeli działalność jaką potwierdziło św. Posłuszeństwo, to już można być zupełnie spokojnym, że to Wola Boża, a więc i Niepokalanej, i chociażby później wszystko się załamało i przełożeni nawet zmienili potem [ 2 ] zdanie, to można być zupełnie spokojnym co do posunięć poprzednich, zgodnych z Posłuszeństwem wówczas. To zdaje mi się zasadą. Ale i Ojciec nie zdecydował się na maszynę bez zezwolenia przełożonych, anim ja tu nie zabrał się do kupna placu bez doniesienia o tym N, O. Prowincjałowi i bez otrzymania odpowiedzi, by kupić: "A więc w imię Boże" miałem w odpowiedzi. - Wyszukałem list N. O. Prowincjała [ 3 ] i dosłownie odpisuję: "Jeżeli teren jest odpowiedni, nadaje się pod rozbudowę Niepokalanowa, proszę kupować - 40.000 zł jakoś za pomocą Bożą uzbieramy; ja z kasy Prowincji również na ten cel coś wyasygnuję (1000 $). Zatem in Nomine Domini!" - A ponieważ teren był doprawdy bardzo odpowiedni i nadaje się bardzo pod rozbudowę, więc też kupiłem. - A więc stała się tylko Wola Niepokalanej; więc też i Ona dalej pomyśleć musi, bo nie może być nielogiczną. Można więc być spokojnym bez względu na konsekwencje.

Myśmy się już sprowadzili do Niepokalanowa japońskiego 16 maja czyli do Mugenzai no Sono. Adres więc teraz taki: Mugenzai no Sono - Hongochi - Nagasaki - Japan. - Wczoraj też wpłacone zostało wszystko za plac. Jest to stok góry przepięknej wprost. Załączam fotografię Niepokalanowa w budowie.

Szczegóły popisze brat kronikarz [ 4 ] i wnet "oficjalnie" pośle.

Proszę też bardzo o modlitwę, bym nie dał rady Niepokalanej przeszkadzać, ale by Ona zawsze postawiła na swoim.

Lichy Wasz brat

Maksymilian M-a Kolbe

PS - Chciałbym się jeszcze "po cichu" zapytać: czy, ilu i jakich braci można by ukraść z Polski. Oczywiście muszą być zupełnie oddani Niepokalanej czyli wzorowi w posłuszeństwie. Maszynistów drukarskich by trzeba było, budowniczych itd. Teraz, gdy już Niepokalanów japoński stanął i skończyło się japońskie Grodno, możemy myśleć o rozwoju.

Aha, co do groszy, to stukałem, ale mi powiedziano, że nie ma nadziei otrzymania czegoś z Kongregacji, ale chyba tylko bezpośrednio od Ojca świętego. Dlatego też za poradą delegata apostolskiego skierowałem list do Ojca świętego [ 5 ] z dopiskiem delegata [ 6 ] i podpisem biskupa [ 7 ] o pomoc na zakupno jednej lub dwóch maszyn drukarskich i przesłałem przez władze zakonne. Nie wiem, jaki będzie wynik [ 8 ].

Spodziewam się też pomocy z Chin, gdyż Chińczycy w nadziei, że rozpoczniemy wkrótce "Rycerza" chińskiego chcą nas też finansowo wesprzeć. - Zresztą Niepokalana wie o wszystkim, bądźmy zupełnie spokojni.

Ale już kończę, bo dziś biskup przyjeżdża do nas, więc muszę pojechać go przywieźć.

Aha jeszcze: O. Redaktorowi Justynowi i Kochanym Braciom, Aspirantom, Profesorom i Seminarzystom i nie-Braciom serdeczne pozdrowienia. - Finis.

Za piękności fotograficzne "Bóg zapłać". Z wielką radością oglądaliśmy, co Niepokalana zdziałać w Polsce raczyła. I dziś pewnie biskup to obejrzy.

Co do pieczęci .jeszcze: nie ca na całym świecie innych "Niepokalanowów" ani "Rycerzy Niepokalanej" jak tylko nasze i byłoby nawet niedobrze, gdyby zaczęły się Niepokalanowy inne: bernardyńskie, kapucyńskie itd. Gdy więc pisze się Niepokalanów - bez dodatku, niech to zawsze znaczy nasz Niepokalanów. Jak zaczniemy dodawać: franoiszkański, to damy podstawę do nazw bernardyński, kapucyński itd., jak to się stało z tercjarstwem. Sprawa Niepokalanej (MI) jest i niech zawsze będzie jedna, wspólna i nam, i Kapucynom, i Bernardynom, ale w naszych rękach, jak to historycznie pasuje. - Jeżeli zaś bodziemy zawsze podkreślać naszą nazwę, to oni będą uważać tę sprawę za obcą i dążyć do utworzenia swojej podobnej. - Zresztą i Niepokalana wie, że to my, bo Ona sama nas niegodnych wybrała i nawet ludzie wiedzą, że to nasza gałąź robi.

A może... a może Niepokalana sprawi, że jak obecnie przodujemy zimno historycznie, tak z czasem zaprzodujemy też pod względem ducha ubóstwa i gdy pod sztandarem Niepokalanej stania nas 50.000 i więcej, zawołamy na współbraci w św. O. Franciszku: "Wejdźcie wyżej", "bliżej" św. O. Franciszka i pod Niepokalanej sztandarem zejdą się wszyscy wyznawcy reguły św. O. Franciszka i utworzą armię, która zdruzgoce królestwo dzisiejsze szatana. Wodzem tej armii będzie Niepokalana i pod Jej sztandarem rozegra się walna bitwa i zatkniemy Jej znaki na twierdzach króla ciemności. - I Niepokalana będzie Królową całego Świata i każdej duszy z osobna, jak to przewidywała bł. Katarzyna Labouré [ 9 ]. - Potem zaś dopilnujemy, żeby nikt tych sztandarów nie strącił

Ale miałem już skończyć, a rozgadałem się znowu. Więc finis.

Znowu aha: dwa załączone medaliki ponoć przywiezione z Polski, ale przez szatę niemożliwie widać nogę. Obrzydliwe. Warto by zareagować, by tej sztancy nie używali.

Wreszcie kończę, ale chciałbym się jeszcze zapytać wszystkich braci; czy Posłuszeństwo wykonują madnaturalnie? Tj. nie dlatego, że to co kazane jest przyjemne albo rozumne, albo roztropne, albo w sobie samym święte (modlitwa na przykłada, ale tylko dlatego, że kazane, a więc jest wolą przełożonych, a więc Wolą Niepokalanej, a więc Wolą Bożą. A zwłaszcza, czy wszyscy i każdy z osobna tak jest przekonany, szczególnie w rzeczach niemiłych, sprzeciwiających się rozumowi i roztropności? A nawet temu, co się wyczytało w książkach mądrych, a nawet duchównych, byleby tylko nie było w tym jawnego grzechu - ? - pytam, bo bez tego nie jest się narzędziem w ręku Niepokalanej, ale - powiem wprost - w ręku szatana, chociażby się przeczytało moc książek duchownych, odmawiało wiele różańców dziennie, chodziło zgięty we czworo lub pięcioro, a nawet heroiczne wykonywało czyny. Ależ przecież mam kończyć! Kropka.

[ 1 ] List o. Floriana się nie zachował.

[ 2 ] W oryginale wyraz podkreślony dwukrotnie.

[ 3 ] List się nie zachował.

[ 4 ] Br. kleryk Mieczysław Mirochna.

[ 5 ] Zob. Pisma, 292a.

[ 6 ] Bpa Mario Giardiniego.

[ 7 ] Bpa Yanuario Hayasaki.

[ 8 ] Wynik był negatywny - zob. Pisma, 303, przyp. 7.

[ 9 ] Podczas trzeciego objawienia się Niepokalanej w 1830 r., św. Katarzyna Labouré wydała mimowolny okrzyk radości: "O jak miło, jak miło będzie słyszeć: Maryja jest Królową całego świata. I wszystkie Jej dziatki będą powtarzały: Ona jest Królową każdego z osobna" - zob. Cudowny medalik, Kraków 1931, 21; a także: R. Laurentin, Powiernica Niepokalanej. Życie i misja świętej Katarzyny Labouré (1806-1876), Warszawa 1990. Św. Katarzyna Labouré - kanonizowana w 1947 r.