327

Do Niepokalanowa

Oryg.: rkps AN. Trzy karty: pierwsza jednostr., dwie dwustr. zapis. - Druk.: ze znacznymi zmianami RN 10 (1931) 367-368.
[Mugenzai no Sono, 15 X 1931] [ 1 ]

Drogi Ojcze i Kochane Dzieci!

Nie wypada tak duży list powinszowaniowy zbyć dopiskiem, ale powiedzcie jakżeż inaczej zrobić, jeżeli za ścianą aż 4 studentów pogan siedzi, by nam pomagać i usłyszeć o Bogu i religii, na placu uwija się około kopania studni poganin, który ich przyprowadził, głowa części młodzieży, który stawszy się z wroga religii, Szawła, Pawłem - całym żarem gorliwości uczy się katechizmu i rozpowszechnia z rozmachem "Rycerza" [ 2 ]. I ci, których do kopania studni sprowadził, też może z czasem poproszą o Chrzest św.?!...

By więc nie odwlec odpisu na czas nieograniczony, zaraz ślę "Bóg zapłać" przez Niepokalaną i za modlitwy, i za Komunie św. (bardzo tu modlitwy potrzeba, by nie spoganieć) i za życzenia spełnienia dokładnego Woli Niepokalanej (bo to Wola Boża, miłosierdzia Bożego, największa, nieskończona mądrość i roztropność) i za wszystko, wszystko...

Wasz

br. Maksymilian M-a Kolbe MI

Jeszcze słów kilka

Tym, co pochowali swoje imiona i na karteczkach swoje myśli i uczucia, i życzenia, i prośby przesłali, chciałbym donieść, że: 1) Nietrafna jest pewność, żeby mi to pisanie było niemiłe?... 2) - I ja też boję się cierpień, a zwłaszcza upokorzeń, ale pocieszam się tym, że i Pan Jezus nie inaczej chciał się czuć w Ogrójcu. Łaski przychodzą w chwili, kiedy ich trzeba. 3) Bardzo trafne jest powiedzenie "krótkie westchnienie przy pracy to - najlepsza modlitwa" i bardzo to praktyczne, bo to nas łączy wciąż i coraz ściślej z Niepokalaną, jako narzędzia z ręką Mistrzyni i przez to otrzymujemy łaski oświecenia umysłu (by poznać Jej Wolę) i wzmocnienia woli (by ją spełnić). Bośmy narzędziami, ale nie fizycznie zmuszanymi, jak pędzel w ręku malarza, lecz kierowanymi przez rozum i wolę. - Jeżeli damy się doskonale prowadzić, to chociażby i cudów trzeba było, to i te nie będą nam trudne. O tym zresztą wszystkim już dobrze wiecie, bo Niepokalana i przez wewnętrzne natchnienia i przez zewnętrzne rzeczy i wypadki wszystkie [ 3 ], a zwłaszcza przez św. POSŁUSZEŃSTWO Was poucza.

Więc kończę. Ale módlcie się (tymi drobnymi aktami strzelistymi, choćby tylko Imieniem "Maryja") i cierpcie (zwłaszcza przez znoszenie tego, co Ona sama raczy zesłać czy wewnątrz czy zewnątrz) no... i cieszcie się też - tak i cieszcie się też - i pracujcie, i wypoczywajcie, i... wszystko, wszystko, co was w jakikolwiek sposób dotyczy, ofiarujcie wedle tych intencji, które się Niepokalanej najbardziej podobają, czyli Jej oddawajcie, na własność, do dowolnego rozporządzenia, bośmy przecie Jej się oddali bezgranicznie, więc nie mamy już prawa ani do myśli, ani do uczynków, ani do słów. Ona sama niech despotycznie nami rządzi. Niech łaskawie raczy nie uszanować naszej wolnej woli, ale jeżeli chcemy się w czymkolwiek wyłamać spod Jej niepokalanej ręki, niech zmusi, choćby to bardzo a bardzo bolało, choćbyśmy protestowali i zaprzeczali, i prosili, niech nie patrzy na nic, ale zmusi siłą i właśnie wtedy jeszcze silniej do Serca przyciśnie.

Jeszcze dopiski

List z 130 dolarami doszedł, Msze św. już odprawione. - Cześć Niepokalanej!

Czemu "biedusia"? Bo nie chciano nam dać papieru "na krydę", dopokąd długu (coś 100 jenów) w firmie nie spłacimy, a tu o. Metodego [ 4 ] bilet grubą sumę z jadł; więc stąd "biedusia".

A jeszcze: w chwili telegramu jeszcze miesięczne grosze nie nadążyły i bałem się, by nie zapomniały ruszyć; ale tylko na szczęście z opóźnieniem pewnym, lecz przybiegły.

Gdyby tak włosko-polski [ 5 ] duży słownik do nas przywędrował?!

Załączam wycinek z japońskiej gazety (powiastki w obrazkach).

Też podziękowanie dla p[ana] Fajansa za spinaczkę otrzymaną [ 6 ].

I na razie nic więcej.

Otrzymałem załączoną wizytówkę br. Zygmunta [ 7 ] i... zdziwiłem się, bo nie pamiętam, bym na zrobienie wizytek pozwolił, lecz chociaż piłowany, odmówiłem. - Nie rozumiem więc, w jaki sposób mógł on je mieć?!...

Myślimy o pobudowaniu czegoś, by móc w numerze grudniowym napisać o przyjęciach i do internatu, i na nowicjat tak klerycki jak bracki, ale Niepokalana Sama kieruje i, kiedy zechce, zrobi. - Na razie trzeba jeszcze około 300 jenów długu zapłacić. - Cześć Niepokalanej za wszystko.

[ 1 ] Dane zaczerpnięte z listu br. kleryka Mieczysława Mirochny, rozpoczętego 6, a ukończonego 15 X 1931, do którego dopisał się św. Maksymilian.

[ 2 ] Pauro Nishiya, późniejszy kleryk w zakonie franciszkańskim. Gdy minął zapał, Nishiya opuścił zakon (październik 1932?), był jednak nadal gorliwym katolikiem - zob. Pisma, 410.

[ 3 ] W oryginale wyraz podkreślony dwukrotnie.

[ 4 ] O. Metodego Rejentowicza.

[ 5 ] W oryginale wyraz podkreślony dwukrotnie.

[ 6 ] Zob. Pisma, 140, przyp. 2.

[ 7 ] Br. Zygmunta Króla.