347

Do Związku Misyjnego Duchowieństwa w Płocku

Oryg.: brak. - Druk.: "Miesięcznik Pasterski Płocki" 27 (1932) 116-117.

Nagasaki, Mugenzai no Sono, 5 II 1932

Ośmielam się po raz pierwszy odezwać do P. T. "Związku" z daleka, bo aż z Japonii, ale po polsku, bo "Mugenzai no Sono" czyli Niepokalanów japoński to placówka polska.

Co mnie do tego pobudziło? Wstydziłbym się przyznać, gdyby chodziło o własną, prywatną sprawę, ale myśląc o 60.000.000 ludności w Japonii [ 1 ], których duszy nie obmyła jeszcze zbawcza woda Chrztu św., śmiało, a nawet z pewnym natręctwem powiem wyraźnie, iż w "Misjach Katolickich" (r. 1931 listopad) na str. 517 wyczytałem listę placówek misyjnych, którym Szan[owny] "Związek" przyszedł z pomocą; pragnąłbym więc i naszą placówkę polecić Szan[ownemu] "Związkowi".

Celem naszej placówki to praca na wzór polskiego Niepokalanowa. Mamy więc i tu maszynę drukarską, i maszynkę do szycia drutem, i do obcinania i, doprawdy nieraz od ust sobie odejmując, kupujemy papier, opłacany pocztę i pokrywamy różne wydatki niezbędne z wydawaniem pisma, i wydajemy co miesiąc "Rycerza Niepokalanej" po japońsku, tj.: "Mugenzai no Seibo no Kishi". Nakład jego doszedł do 25.000 a nawet i 30.000, ale nie możemy bardziej rozwijać działalności z braku funduszów. Cóż to jednak jest 30.000 egz[emplarzy] na 60.000.000 pogan?... Gdy "Rycerz" japoński zaczął wychodzić, ruszyły w Nagasaki i nawrócenia, podczas kiedy przedtem na dłuższy okres czasu zaledwie jeden się ochrzcił. Widać, że Niepokalana i Japończyków umie silnie pociągać. I tak np. dopiero co dziś przed południem kilka godzin poświęciłem inteligentnemu ojca rodziny, którego skłonił do zapoznania się z religią kilkunastoletni syn. Przed rokiem przychodził do nas i już miał się zacząć uczyć katechizmu, ale ojciec mu zabronił. Nie pokazywał się więc u nas. Ale tak wytrwale mówił o religii, że ojciec wreszcie po roku zdziwiony, dlaczego się synowi religia katolicka tak podoba, sam zaczął, się z nią zapoznawać i twierdzi już, że syn ma rację [ 2 ]. Otrzymał już figurkę Niepokalanej i modli się do Matki Bożej. Wkrótce zapewne będzie Chrzest. Prócz niego jeszcze dwóch przychodzi na naukę katechizmu. W Boże Narodzenie zaś mieliśmy - cześć Niepokalanej - dwa Chrzty: jeden z nowo ochrzczonych wstąpił również do Zakonu [ 3 ]. Podobnież i z dalszych okolic Japonii przychodzą pocieszające wieści. Ale to dopiero skromny zaczątek, chociaż "Rycerz" dociera już aż na odległy Sachalin, przenika do japońskich rodzin w Chinach, dostaje się na Formozę i Wyspy Filipiny, a nawet znajduje wychodźców japońskich w odległych krajach Ameryki.

Dość przejść po ulicy i rozejrzeć się po przechodniach pogańskich, by rozpalić się gorliwością do zbawienia tych biednych dusz, tak często szukających prawdy i idących na lep rozkrzyczanej propagandy protestanckiej.

O. Maksymilian Kolbe
przełożony Misji

PS- Załączam fotografię z dnia święta Bożego Narodzenia z okazji Chrztu, dwóch naszych pogan. Na fotografii znajdują się: 1) nowo ochrzczony: Nishiya Paweł, 2) jego ojciec poganin, 3) nowo ochrzczony Yoshida Antoni, 4) jego krewny, poganin, 5) Ojciec chrzestny [Antoniego] Yoshida, nawrócony przed 25 laty, 6) dawniej bonza, a teraz gorliwy katolik, 7) i 8) brat i kolega [neofity] Nishiya; w środku "jeńcy", dookoła "rycerze Niepokalanej".

[ 1 ] Zob. Pisma, 227, przyp. 3.

[ 2 ] Yohane Vianney Tanizaki Tatsuo i jego ojciec Francisko Tanizaki - zob. Pisma, 343, przyp. 2.

[ 3 ] Pauro Nishiya - zob. Pisma, 340.