360
Do o. Kornela Czupryka
Maryja
Najprzewielebniejszy Ojcze Prowincjale!
"Alea iacta est" [ 1 ]. W sobotę odbyły się końcowe egzaminy z filozofii. Z moich, ourowskich [ 2 ] (krajowców) filozofów pięciu dostało się do Seminarium w Tokio, dwóch pojedzie do Rzymu, dwóch do Francji, a ostatnio jeszcze jeden do... nieba (umarł na tyfus). Nie jestem więc już związany z Seminarium diecezjalnym - cześć Niepokalanej.
A nasi dwaj? - Zostali. Sama myśl o możliwości zamiany habitu na sutannę w seminarium tokijskim i paradowania w portkach na przechadzkach już im aż nadto. Po otrzymaniu od N. O. Prowincjała listu z dnia 4 I br. z wyrażeniami: "myśl... założenia własnych studiów w Nagasaki podoba mi się i jeżeli będzie taka Wola Boża, na pewno to nastąpi", "plan piękny, ale cóż kiedy Ojciec choruje... trzeba się leczyć itd."; "mógłbym posłać jeszcze przed wakacjami ze dwu kleryków po maturze do Was, jeśli tylko założylibyśmy studia" - i [po] posłaniu dnia 23 I wyjaśnienia co do istoty mej choroby [ 3 ], czekałem na coś bardziej określonego w tej sprawie sądząc, że jeżeli N. O. Prowincjał nic podobnego nie przyśle, mogę (i powinienem) nie przedsiębrać innych zdecydowanych kroków w tej sprawie. Ponieważ dotąd nic nie otrzymałem, a rok szkolny w Japonii zaczyna się 4 kwietnia, więc poproszę tylko o wystawienie papieru [ 4 ] w myśl kan. 587 § 1 z datą możliwie przed 4 kwietnia i możliwie prędkie nadesłanie celem okazania go biskupowi (być może, że wtedy ci co na listopad mają zajechać do Rzymu, do nas jeszcze pochodzą na wykłady). Ja zaś do przyjazdu o. Konstantego [ 5 ] myślę przechodzić tylko dogmatykę i moralną, a po jego przybyciu podzielimy się. Może on weźmie skrypturę, dogmatykę (może podwójną?) i historię kościelną, a ja bym wziął moralną i prawo. - W ten sposób można by (i zdaje mi się trzeba) głębiej przeprowadzić studia niż w Tokio (gdzie się pocą jeszcze nad językiem łacińskim) i gdzie tylko są 3 godziny dziennie. - Tak więc zdaje mi się, że w sprawie założenia tu własnych stadiów okoliczności już rozwiązały kwestię. - Obawiałem się, czym czasem ze swej strony czego nie zaniedbał, ale po ponownym przejrzeniu listu N. O. Prowincjała z 4 I uspokoiłem się. - Kleryków więc też oczekujemy w myśl obietnicy. Na braci też czekamy, bo doprawdy roboty moc, dla dziesięciu robota jest - cześć Niepokalanej.
Otrzymaliśmy z Padwy pierwszy numer "Rycerza" włoskiego. Maleńki, ale ufny w Niepokalanej zaczął wychodzić 11 lutego br. [ 6 ]
Załączam sprawę przyjęcia przesłaną z Harbinu.
Ks. Eysmontowi odpisałem, że za ciężko by było nam opłacić podróż chłopca, a także trzeba być przygotowanym na opłacenie powrotu w razie niestałości kandydata. Zaznaczyłem, że sprawę prześlę do Prowincjałatu i że N. O. Prow[incjał] prawdopodobnie przejeżdżając bieżącego roku do nas przez Harbin sprawę będzie mógł na miejscu zdecydować.
Br. Seweryn [ 7 ] piłuje, by się starać (modlić) o kanonizację o. Wenantego [ 8 ].
Z prośbą o serafickie błogosławieństwo
br. Maksymilian M-a Kolbe
[PS] Br. Mieczysław [ 9 ] czuje się nieźle i coraz to lepiej. Pracuje coraz intensywniej.
[ 1 ] Kości rzucone.
[ 2 ] Niepokalanów japoński mieści się w dzielnicy Oura.
[ 3 ] Zob. Pisma, 345.
[ 4 ] Dekretu ustanawiającego studia teologiczne w Mugenzai no Sono.
[ 5 ] O. Konstantego Onoszki.
[ 6 ] Zob. Pisma, 312, przyp. 4, oraz 355a, przyp. 6.
[ 7 ] Br. Seweryn Dagis.
[ 8 ] Zob. Pisma, 44.
[ 9 ] Br. Mieczysław Mirochna.