409

Do Marii Kolbe

Oryg.: rkps AN. Jedna karta dwustr. zapis. List na blankiecie z nadr.: Administration | "Mugenzai no Seibo no Kishi" | Mugenzai no Sono | Hongochi, Nagasaki | Japan | Asia.
Mugenzai no Sono, 27 X 1932

Maryja!

Najdroższa Mamo!

Jeszcze pokrótce piszę, bo inaczej musiałbym znowu odwlec. Przy sposobności opowiem szczegółowiej o całej wyprawie do Indii. Teraz tylko zaznaczę, że Niepokalana tak czule opiekowała się mną w podróży, że nigdy może z jednej strony nie było obaw, a z drugiej tyle objawów szczególnej pomocy Niepokalanej [ 1 ]. - Gdym dojechał do wyspy Cejlonu okrętem po 18 dniach podróży, jeszcze jechałem koleją półtora dnia poprzez wyspę i w głąb lądu do miasta Ernakulam, gdzie przebyłem przez 5 dni. Z początku trudności piętrzyły się nie do przezwyciężenia. Dużom wtedy odmówił różańców. Gdy jednak nadeszła chwila wyznaczona przez Niepokalaną, podczas gdy już trochę jakby z wymówką zwróciłem się do statuy św. Teresy od Dzieciątka Jezus, spadła jedna z róż wieńczących jej stopy. Zrobiło to na mnie wrażenie, ale pomyślałem: zobaczymy, czy to co znaczy; od tej chwili wszystkie trudności nadspodziewanie poznikały. Cześć Niepokalanej przez św. Tereskę.

Dostajemy tam do użytku bezpłatnie i teren, i budynek, i kapliczkę, byle rozpocząć "Rycerza". W tamtejszym języku "Niepokalanów" nazywać się będzie "Amalam". Hindusi przyjęli mnie bardzo gościnnie i przywiozłem stamtąd dużo fotografii, które po użyciu tutaj poślę do Niepokalanowa polskiego. Wtedy coś z nich wydrukują.

Klimat tam gorący. Ryż rodzi się w niektórych miejscach trzy razy do roku, a palmy, których pełno, dają swój owoc coś co miesiąc. Najrozmaitsze też są tam owoce, o których u nas nikt nigdy nie słyszał. W górach dzikie słonie, tygrysy i najjadowitszy duży wąż "kobra". W całych Indiach co dzień stu ludzi umiera od ukąszenie tego węża. Wciska się on do mieszkań i szuka ciepła pod kołdrą. Roślinność też i zwierzęta inne. Ludzie ciemni, ale bardzo poczciwi. Malują na sobie różne znaki i noszą ozdoby, nawet widziałem ozdoby w nosie i pierścienie na palcach u nóg.

Przejeżdżałem też przez kraj, w którym panują zaraźliwe choroby, ale - dzięki Niepokalanej - szczęśliwie.

Z prośbą o modlitwę - zawsze wdzięczny syn

O. Maksymilian M-a Kolbe

[Dopisek] Być może, że kiedyś jeszcze się zobaczymy.

[ 1 ] Zob. Pisma, 394.