413
Do o. Floriana Koziury
Maryja!
Drogi i Kochany Ojcze
Ufam, że i nowo przybyli współpracownicy to jest o. Urban i o. Remigiusz też są Jej i pragną coraz bardziej starać się być Jej. Proszę się nie dziwić, że tak mnie to obchodzi, bo tu... [ 2 ]
Wszystkim Braciom i Internistom też przy okazji Jej święta życzę, by Ona tak wszystkich i każdego z osobna przygarnęła i przytuliła do swego Niepokalanego Serca, by nie potrafili, nie mogli już nigdy od Niej się oderwać. Bo duch Niepokalanowa nie polega przecież na niczyi innym, jak tylko, że jest on Jej, wszystko w nim jest Jej i mieszkańcy, i maszyny, i budynki, i nawet długi. A przede wszystkim - każde w nim bijące serce.
$b Pragnący być Jej, choć bardzo słaby i ułomny
br. Maksymilian M-a Kolbe
PS - Prosimy o modlitwę, byśmy z okazji święta Niepokalanego Poczęcia stawali się coraz bardziej i coraz szybciej Jej, Jej rzeczą, własnością, niewolnikami itd., itd..., słowem Jej, w najściślejszym słowa znaczeniu Jej, jak najdoskonalej Jej w życiu, śmierci i wieczności Jej!...
I żebyśmy innych do tego pociągali i to jak najprędzej pociągnęli.
Komunię świętą ofiarujemy Jej na własność wedle Jej upodobania.
[ 1 ] Dopisek do listu z Mugenzai no Sono 15 XI 1932 do Niepokalanowa. Sam list się nie zachował.
[ 2 ] Św. Maksymilian nie znając bliżej o. Urbana Cieślaka i o. Remigiusza Wójcika, obawiał się podobnych przykrości dla Niepokalanowa polskiego, jakich sam doznał w Japonii ze strony o. Metodego Rejentowicza i o. Konstantego Onoszki. Odpowiedź z Niepokalanowa była pomyślna - zob. Pisma, 427.