416

Do Mugenzai no Sono

Oryg.: brak. - Odp.: ms AN.

Mugenzai no Sono, Nagasaki - Osaka, 14 XII 1932

Maryja!

Pociąg rusza. - Przeczytuję spokojnie "Zagrodę" [ 1 ] prawie od deski do deski i czynię postanowienie ćwiczenia się w zalecanym tam tak dobitnie milczeniu, przekonywuję się, czytając głosy z różnych działów pracy w Niepokalanowie, że doprawdy brak i tam rąk.

Patrzą na mnie współpodróżnicy, więc rozdaję "Rycerza". Aż tu konduktor z daleka ze swej przedziałki tak niespokojnie patrzy, że spytałem czy nie wolno? "Przepraszam" odpowiada; co dotąd, to dobrze, ... ale... A przy nim jakiś panek. Obydwom dałem "Rycerza". A ów panek za jakiś czas zapytuje, gdzie ja jadę. Poznałem go zaraz, bo gdym mu chciał podać pióro, by dał swój adres, zniknął jak kamfora i nie pokazał się więcej.

W Modzi spotkałem br. Zenona [ 2 ] i razem przegoniliśmy "kyukiem" [ 3 ] do Osaki, gdzie ks. biskup [ 4 ] bardzo przychylnie [nas] przyjął.

Już po Mszy św. - wybieramy się na miasto. Za wszystko cześć Niepokalanej.

Wasz brat

Maksymilian

[ 1 ] Zob. Pisma, 373, przyp. 8.

[ 2 ] Br. Zenona Żebrowskiego.

[ 3 ] Pociągiem pospiesznym.

[ 4 ] Bp Jean Baptiste Castanier ze Stowarzyszenia Paryskich Misji Zagranicznych - zob. Japan Catholic Directory 1962-1963, 112.