466
Do o. Floriana Koziury
Maryja!
Drogi Ojcze!
Niepokalana przywiodła mnie szczęśliwie do celki gościnnej w konwencie weneckim. Skleciłem tu artykuł o wypadkach, a raczej dziełach Niepokalanej w sercach japońskich Warszawy [ 1 ]; jeżeli zdołam go poczworzyć czy potroić na maszynce, to egzemplarz załączę dla "Rycerza" polskiego.
Teraz nieco ponotowanych rzeczy.
1. - Dojeżdżając do granicy polskiej otrzymałem za ofiarowane medaliki 1 zł od kolejarzy Kuntschke Jana (Kończyce Małe 32 p[oczta] Zebrzydowice) i Patykiewicza Franciszka (Zebrzydowie 303).
Maryja!
Na morzu pomiędzy Wenecją a Brindisi. 9 IX [1933]Tymczasem i do Rzymu, i do Asyżu zaglądnąłem, a listu pchnąć czasu brakowało.
Do "Missionario Francescano" [ 2 ] podawałem nieco fotografii. Poproszę więc o przesłanie do Nagasaki fotografii z wizyty p. ministrowej w Niepokalanowie, a także z Niepokalanowa polskiego (zwłaszcza braci przy maszynach różnych), o ile takie rzeczy do Mugenzai no Sono nie były jeszcze nigdy wysłane. - Warto by na zdjęciach fotograficznych dawać daty zdjęć i objaśnienie miejsca. Uporządkowanie zaś wedle dat i do albumu się przyda.
Kupę różnych drobiazgów ponotowałem, ale niezadługo Brindisi, więc pospieszam ukończyć.
Załączam fotografię nas na gondoli w drodze na okręt i dwie pocztówki z kościoła naszego w Wenecji.
We dwóch [ 3 ] zajmujemy kabinę czteroosobową mimo tęgiego natłoku pasażerów. Mniej szczęśliwi od nas księża, mający świeckich współlokatorów, u nas Mszę św. dziś celebrowali. - Morze spokojne. Nikt nie myśli chorować. Weneccy ojcowie przyjęli nas bardzo życzliwie.
Z prośbą o modlitwę
br. Maksymilian M-a Kolbe