47
Do o. Alfonsa Kolbego
P[ochwalony] J[ezus] Ch[rystus]
Drogi Bracie
Już list do Rzymu posłałem jako dowód, że żyję [ 1 ], co zaś do intencji br. Ludwika Sobieskiego MC (nie Sobuskiego), to przysłał mi je on do Zakopanego, ale ponieważ po upływie kilku miesięcy nie otrzymałem "jałmużny mszalnej" przeto odpisałem mu, że jeszcze nie odprawiłem, bo ten "dar" (jak mi to w liście przedtem pisał) zapewne gdzieś zaginął) niech więc zareklamuje na poczcie. Tak więc albo reklama miała swój skutek, albo po raz drugi posłał owe 2 dolary. Intencje są tylko dwie (2). Oto tekst listu br. L. Sobieskiego; "Za pozwoleniem i przez dobroć O. Rektora [ 2 ] przysyłam Ojcu na dwie (2) Msze święte, aby odprawił jedną za zmarłego śp. brata mego, a drugą o łaski i dobre powodzenie na intencję dającego". - I w tym widać była Boża Opatrzność, abyś miał ułatwioną podróż prymicyjną [ 3 ]. Co do mnie, to O. Gwardian [ 4 ] bardzo chętnie mnie puści. Zresztą jeszcze czas do "połowy wakacji", więc się jeszcze listownie umówimy, a może i ja przestanę całkiem gorączkować. Teraz już zbliżam się szybkim krokiem do kształtu beczkowego, więc i koniec kuracji powinno to przyspieszyć.
List z życzeniami dla Ciebie i innych "neoksięży" [ 5 ] wysłałem przedtem; zapewne zaraz po święceniach doręczy Ci go O. Magister [ 6 ].
Być może, że te dwie intencje przysłał wyżej wspomniany kleryk z wdzięczności "za załatwienie" sprawy posłania Polakom-Amerykanom w naszym kolegium książek polskich, gdyż w tym samym liście dziękuje mi za to, opierając się na wiadomości, którą mu przesłałem, że O. Gwardian dał mi znać do Zakopanego, abym się zwrócił do którego z Ojców, żeby ten postarał się o książki i przesłał (z Krakowa), a on na to pozwoli. Tymczasem przejeżdżając przez Kraków dowiedziałem się, że nic nie uczyniono, bo księgarnia nie bierze odpowiedzialności za dojście wysyłki. Może byś się więc zajął (jeżeli możesz) trochę tą sprawą (po skończeniu szkoły [ 7 ]) i dowiedział się, czyby np. Nazaretanki [ 8 ], które często jeżdżą do Rzymu, nie powiozły tych książek, albo może by posłać jedną na próbę, a jeżeli ta dojdzie, to i inne w małych ilościach. - O. Gwardian, jak to już wspomniałem, obiecał, że pozwoli na to. Chodzi tu o trochę dobrych polskich kazań i coś z literatury pięknej (Sienkiewicza, Mickiewicza itd.). Zadowolą się nawet zużytymi książkami, a zapłacą dolarkami (proszą zaraz o "kwitek"). Odpisz mi, czy da się co zrobić w tym względzie, jako też donieś (jeśli wiesz), w jaki sposób przyszły te 2 dolary (czy pocztą?). Kończę, bo papieru już brakuje i polecam gorąco siebie i mojego Pastorka [ 9 ] wraz z jego owczętami, kierownika szkoły [ 10 ] i innych biednych oddalonych od Kościoła św. Proszę ich umieścić między poleconymi MI.
Twój brat
br. Maksymilian M-a Kolbe
Z polecenia N. O. Prowincjała [ 11 ] pisało mi nowo założone ognisko MI internistów we Lwowie [ 12 ]. Warto by im przy sposobności posłać (nie pocztą, bo zaginie) z jedną serię "Pogadanek apologetycznych" i trochę innych stosownych duplikatów.
Serdeczne pozdrowienie dla Prz[ew.] O. Magistra.
Pozdrowienia serdeczne dla Mamy.
[Dopisek] Jeżeli mi przyślesz jeszcze ze 3 lub 4 obrazki, to może i Pastorkowi dam.
Z obrazków przesłałem jeden O. Rektorowi w Rzymie, a drugi br. L. Sobieskiemu, co dał 2 dolarki.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich nowo wyświęconych, członków MI i innych braci kleryków. - Niech czasem w modlitwie i o mnie wspomną, i o moim Pastorku i podobnym tym towarzystwie.
Byłem u ks. Helbicha [ 13 ] w Grabkowie pod Włocławkiem - wyniszczony moskiewskim prześladowaniem i pracą. Był bardzo zadowolony.
[ 1 ] "Napisz natychmiast do o. Maksymiliana, że [...] o. Ignudii, zaalarmowany wieścią o rzekomej jego śmierci, z bolesnym «proh dolor» [o! Boleści!] donosi, że Mszę św. za spokój jego duszy już nawet odprawił - niech więc poinformuje swego o. Rektora o stanie swego zdrowia, by się uradował" - takie polecenie dał gwardian krakowski o. Marian Sobolewski o. Alfonsowi (list o. Alfonsa do św. Maksymiliana z 24 VI 1921)."
W czerwcu 1921 r., nie wiadomo jakim sposobem, dotarła do Rzymu wiadomość o śmierci Świętego. Tym łatwiej dano wiarę, że ogólnie wiedziano o jego słabym zdrowiu. Rektor Międzynarodowego Kolegium Serafickiego w Rzymie, o. Stefano Ignudi, według zwyczaju postarał się, by odprawiono Mszę św. egzekwialną za śp. Maksymiliana i w księdze Cronaca del Collegio Serafico di S. Teodoro dei Frati Minori Conventuali pod datą 14 VI 1921 własną ręką wypisał nekrolog:
"Giugno 14. Oggi è stata cantata Messa di Requie, in terzo, per l’anima di P. Massimiliano Raimondo Kolbe della Prov. di Polonia, alunno di questo Collegio: morto per tisi il... [wolne miejsce].
Fu un angioletto, un santino, pieno di fervore e di zelo; uno degli alunni più osservanti, edificanti e anche negli studi uno dei migliori che abbia avuto questo Collegio.
Quivi istituì fra i più volonterosi una associazione divota di preghiere per la conversione dei peccatori, specialmente dei nemici più infesti alla Chiesa; frammassoni, eco. - in onore dell’Immacolata - sotto il titolo: Militia Immaculatae Conceptionis B.M.V. - che dura ancora. - Laureato in Filosofia all’Univ[ersità] Gregoriana, in Teologia in questo Collegio 22 luglio 1919. Sac[erdote il] 28 aprile 1918. Lasciò il Collegio 23 luglio 1919".
[Przekład polski] "14 czerwca. Dziś została odśpiewana Msza święta żałobna, w trzecim dniu od zgonu, za duszę O. Maksymiliana Rajmunda Kolbego z prow. polskiej, wychowanka tegoż Kolegium: umarł na gruźlicę dnia [wolne miejsce].
Był aniołkiem, świątobliwym, pełnym zapału i gorliwości; jeden z alumnów najbardziej karnych, budujących, a także w studiach był jednym z lepszych, jakich miało to Kolegium.
Tu też założył wśród bardziej ochotnych stowarzyszenie pobożne modlitwy w intencji nawrócenia grzeszników, a zwłaszcza szczególnych nieprzyjaciół Kościoła: masonów itd. - na cześć Niepokalanej pod nazwą: Militia Immaculatae Conceptionis BMV - które jeszcze istnieje. - Doktor Filozofii na Uniwersytecie Gregoriańskim, Doktor Teologii w tymże Kolegium 22 lipca 1919. Wyświęcony na kapłana 28 kwietnia 1918. Opuścił Kolegium 23 lipca 1919".
W wolne miejsce wpisane potem odmiennym charakterem: "Non é morto! fu notizia falsa", czyli: "Nie umarł! To była wiadomość nieprawdziwa".
[ 2 ] O. Stefano Ignudiego.
[ 3 ] O. Alfona wydał owe 2 dolary na podróż prymicyjną, zgodnie z poleceniem swego gwardiana o. Mariana Sobolewskiego: "Odprawisz te Msze św., a dolary zażyjesz na podróż do Pabianic i Zduńskiej Woli z prymicjami" (list o. Alfonsa do św. Maksymiliana z 24 VI 1921).
[ 4 ] Gwardianem w Nieszawie był o. Klemens Żyłka.
[ 5 ] Oto lista neoprezbiterów (oprócz o. Alfonsa Kolbego): o. Norbert Uliasz, o. Samuel Rosenbaiger, o. Gerard Domka, o. Jerzy Wierdak, O. Dominik Bednarz.
[ 6 ] O. Czesław Kellar.
[ 7 ] Po zakończeniu bieżącego roku teologii.
[ 8 ] Zob. Pisma, 26b, przyp. 1.
[ 9 ] Zob. Pisma, 45, przyp. 4.
[ 10 ] Władysława Królikowskiego.
[ 11 ] O. Alojzego Karwackiego.
[ 12 ] Małe Seninarium OO. Franciszkanów we Lwowie, założone w 1880 r. przez o. Innocentego Nycza, zostało wznowione w początkach września 1906 r. za prowincjałatu o. Peregryna Haczeli i istniało do końca czerwca 1929 r. Erygowane Indultem apostolskim 10 XI 1906, miało na celu wychowanie i kształcenie w zakresie szkoły średniej kandydatów do zakonu ("ut admitti possint iuvenes etiam infra duodecimum annum aetatis qui nempe adhuc immunes sunt a vitiis iuventutis modernae, quae in scholis publicis educatur" - "aby można było przyjmować chłopców nawet przed dwunastym rokiem życia, kiedy jeszcze wolni są od wad młodzieży dzisiejszej, która kształci się w szkołach publicznych"). - Zob. Acta Coadunatae Prov., 649 i 670.
Tu kształcili się m.in. późniejsi prowincjałowie: o. Anzelm Kubit i o. Wojciech Zmarz; rektor Małego Seminarium Misyjnego w Niepokalanowie o. Urban Cieślak; o. prof. Joachim Bar i sam św. Maksymilian.
[ 13 ] Ks. Wojciech Helbich był przyjacielem rodziny Kolbów jeszcze z czasów, gdy w latach 1907-1908 był pierwszym proboszczem erygowanej w 1907 r. parafii pw. Najświętszej Maryi Panny w Pabianicach.