541a

Do o. Anzelma Kubita

Oryg.: rkps AN. Jedna karta dwustr. zapis.
Nagasaki, 30 XII 1934 [ 1 ]

Maryja!

Najprzewielebniejszy Ojcze Prowincjale.

Ponieważ kazano mi rektorować, wiec ślę relacje w myśl 165 paragrafu Konstytucji.

Co do br. Aleksego [ 2 ] dzisiaj przez dłuższy czas rozmawiałem z nim, by wyrobić sobie dokładniej zdanie co do jego stanu psychicznego.

Nie mogłem zauważyć jakichkolwiek znaczących oznak zaburzeń. Stąd uważam, że nie ma wcale podstaw dostatecznych do obaw z tego źródła.

Przeszedł on skrupuły w formie ostrzejszej, ale kryzys ich dawno już przeminął, a pozostałości likwidują się widocznie. Jak zwyczajnie w podobnych wypadkach rozwinęła się i pozostała w spadku neurastenia. Lekarz określił jej stan jako ciężki i podał wskazówki do jej usunięcia. Już i na tym polu bardzo znaczną znać poprawę, bo i jej źródło (skrupuły) wygasa i środki wskazane przez lekarza wykazują swój skutek.

Sam br. Aleksy pragnie wykończenia studiów i czuje już po temu siły.

Jak zwyczajnie chorzy, tak i on ulega może nieraz przeczuleniu, albo uważa, że otoczenie niedostatecznie go rozumie. Zwłaszcza w neurastenii różnica pomiędzy zdaniem chorego i otoczenia co do stanu zdrowia jest zwyczajnie większa.

Jeżeli do tego dołączymy jeszcze zwyczajne ludzkie słabostki, to uważam, że znajdziemy wystarczające wytłumaczenie stanu br. Aleksego.

Z zupełnym więc spokojem sumienia piszę się na to, by br. Aleksego dopuścić do święceń.

Benedicite

br. Maksymilian M-a Kolbe

PS - I ja za klerykatu przeszedłem sporo z objawów, która przecierpiał br. Aleksy; dlatego zdaje mi się, że i je rozumiem.

[ 1 ] Rok 1931 jako rok napisania listu został z pewnością błędnie odczytany przez pierwotnych wydawców. Chodzi tu na pewno o rok 1934, ponieważ w liście jest mowa o dopuszczeniu br. Aleksego do święceń. Święcenia subdiakonatu bracia Aleksy Tabaka i Mieczysław Mirochna otrzymali w marcu 1935 r., święcenia diakonatu 15 IX, a kapłańskie 29 IX 1935 - por. Pisma, 566 i 869, G. W liście zatem była mowa o dopuszczeniu go do subdiakonatu. Jest to zatem list skierowany już do o. Anzelma Kubita, a nie do o. Kornela Czupryka.

[ 2 ] Br. Aleksego Tabaki.