576
Do br. Wenantego Zarzeki
Maryja!
Drogie Dziecko,
W pisaniu referatu byłeś dobrym narzędziem w ręku Niepokalanej. Niechaj koło MI i sekcje w tym kierunku idą.
Co do "Małego Dziennika" - i on się powoli udoskonali, a osiągnie szczyt doskonałości, gdy treść jego będzie taka, że pasować będzie do podpisu: "Redaktor naczelny Niepokalana".
Co do czci Przenajświętszego Serca Pana Jezusowego, bardzo wiele przepięknych rzeczy można by powiedzieć, jak o dążeniu do miłości Niepokalanej Sercem Jezusowym itp. Tu tylko napomknę, że nie możemy zadowolić się jakąkolwiek miłością Serca Jezusowego, ale w myśl dyplomika MI dążymy do najdoskonalszej miłości, to jest aż Sercem Niepokalanej i tylko do aż takiej.
Nie jest niemożliwe, że bez sekcji Franciszkowej koło MI2 braci w Niepokalanowie nie wiedziałoby tyle o stosunku św. O. Franciszka i jego synów duchownych do Niepokalanej, jak przez tę sekcję. Mogliby też nie wiedzieć, cośmy zaniedbali, jakie błędne pojęcia o stosunku zakonu do Niepokalanej pokutują jeszcze pomiędzy nami i do jakiego stosunku dążyć trzeba.
Powiedz też tej sekcji i całemu kołu MI "na ucho", że należy się modlić, by nastała jak najprędzej ta chwila, by cały Zakon jako taki oddał się Niepokalanej bezgranicznie tak, jak każdy z nas Jej się oddał. Coś się już w tym kierunku święci. Ale jeszcze cicho sza!
Dziękuj Niepokalanej, Drogie Dziecko, że dała Ci praktycznie zrozumieć swą tajemnicę, jak mówi bł. Grignion, i proś Ją, by i innym tej łaski udzielić raczyła [ 2 ]. Nie tyle bowiem rozumem naszym ograniczonym, ile za łaską Ducha Przenajświętszego przekonanie o tych wzniosłych tajemnicach do serca wstępuje i w nim się rozwija. Ale tu trzeba dużo, bardzo dużo pokory.
Obawiam się, by czasem nieprzyjaciel nie natchnął braci, by opuścili białą drabinę, o czym miał widzenie św. O. Franciszek, i próbowali wstąpić do nieba po czerwonej. Bo szatan wie z góry, jaki będzie wynik [ 3 ].
Za życzenia imieninowe niech Niepokalana zrobi to, czego mi, Drogie Dziecko, życzysz.
Serdeczne pozdrowienia wszystkim Braciom i każdemu z osobna, których znam i których nie znam osobiście.
Wasz
br. Maksymilian M-a Kolbe