598
Do o. Anzelma Kubita
J[ezus] M[aryja] J[ózef] F[ranciszek]
Najprzewielebniejszy Ojcze Prowincjale!
Zamieszkałem [ 1 ] na Łukaszówkach przy o. Czesławie i razem chodzimy na przechadzki. Inżynier, twórca kolejki linowej [ 2 ], sam przejechał się z nami i wyjaśniał szczegóły. Widać, że oczekiwali gości z "Małego Dziennika". Z taksy klimatycznej też mnie jako dziennikarza zwolnili.
Z o. Marianem nie udało się spotkać; nie znałem adresu [ 3 ].
Dziś przyszli nas żegnać OO. Kapucyni: Czesław [ 4 ] i drugi jeszcze.
Dziekan [ 5 ] prosił, abym ludziom coś o misjach-w kościele powiedział. Powiem w niedzielę.
Z prośbą o seraf[ickie] błogosławieństwo
br. Maksymilian [ 6 ]
[Adres] Najprzewielebniejszy | O. Prowincjał | O. M[agister] Anzelm Kubit | Kraków | OO. Franciszkanie | Pl. WW. Świętych
[Stempel pocztowy] Zakopane 7 VIII 36
[ 1 ] Św. Maksymlian przybył do Zakopanego prawdopodobnie 2 VIII 1936.
[ 2 ] Inż. Tadeusz Plate - zob. niedokończony artykuł św. Maksymiliana o kolejce linowej, Pisma, 1110. Kierownikiem budowy był inż. M. Stadnicki. Budowa kolejki linowej wiszącej Kuźnice - Kasprowy Wierch, przez utworzone wówczas Towarzystwo Akcyjne Budowy i Eksploatacji tej kolejki z udziałem Ministerstwa Komunikacji, została rozpoczęta jesienią 1935 r. Była to jedna z największych wówczas inwestycji tego rodzaju w skali światowej. Otwarcie kolejki na początku zimy 1936 r. wywołało kampanię prasową i obawy, czy tego rodzaju udostępnienie szczytów górskich nie wywoła niekorzystnych następstw dla przyrody.
"Mały Dziennik" zajął przychylne stanowisko dla inwestycji, o czym świadczą choćby artykułyz okazji poświęcenia i otwarcia kolejki w niedzielę 22 XI 1936: Dzieło mózgów inżynierów i rąk robotników. Kolejka na Kasprowy Wierch poświęcona oraz Linową kolejką na Kasprowy Wierch - w dzień uroczystego poświęcenia i otwarcia - zob. "Mały Dziennik" nr 324 z 24 XI 1936.
[ 3 ] Nie udało się ustalić adresu pobytu o. Mariana Wójcika w Zakopanem.
[ 4 ] O. Czesław Szuber.
[ 5 ] Ks. Jan Tobolak.
[ 6 ] Obok podpisu św. Maksymiliana widnieje dopisek o. Czesława Kellara: "i ja br. Czesław".