632

Do o. Anzelma Kubita

Oryg.: ms AN. Dwie karty: pierwsza dwustr., druga jednostr. zapis. List na blankiecie z nadr.: Klasztor | OO. Franciszkanów | Niepokalanów | p[ocz]ta Teresin k[oło] Soch[aczewa], st[acja] kol[ejowa] Szymanów.
Niepokalanów, 10 VI 1937

J[ezus] M[aryja] J[ózef] Fr[anciszek]

Najprzewilelebniejszy O[jcze] Prowincjale,

List z facultates [ 1 ] otrzymałem i poleciłem prokuratorii uwzględnić 90 zł.

O. Nikodem wybiera się do Częstochowy [ 2 ] i bracia na harcerskie kursy [ 3 ]. - O internacie w MD ogłosimy [ 4 ].

Co do MD uważam, że tak źle nie jest. Przedtem zawiadomienia kasowe szły bez mojej wiedzy, teraz poleciłem pokazywać je sobie, a ostatni, ażeby dać [ 5 ] stan faktyczny, poleciłem sekretarzowi w końcu dopisać, jakie są wydatki dziennikowe nie tylko w gotówce (jak to w rachunkach się praktykuje), ale i co wzięto na kredę. Obecnie otrzymuję codzienne sprawozdania kasowe i trzymam rękę na groszowym pulsie, ściśle mówiąc MD mimo wszystko koniec z końcem wiąże, bo ma około 5000-6000 pren[umeratorów] całorocznych, a którzy już za cały rok przedtem zapłacili. Grosze te zliczaliśmy w styczniu i lutym. Dalej w roku ubiegłym pokryliśmy inwestycji krótkoterminowych na ponad 350 tysięcy kosztem papieru, stąd też obecny dług papierowy jest właściwie przerostem długu inwestycyjnego z roku ubiegłego. Zeszłego roku w tym czasie dług przekraczał 70 000, więc obecnie a conto inwestycji zeszłorocznych pozostaje około 120 000 zł. Cała więc ta operacja jest tylko rozłożeniem kosztów inwest[ycyjnych] zeszłorocznych w części i na rok bieżący.

Korekta to doprawdy kuleje, chociaż przy bllższej analizie okazało się, że przyczyną zniekształceń w większej części jest raczej zecernia, która poprawiając jeden błąd, robi w wierszu odlanym na intertypie czasem błędy nowe. Usiłowania zaradcze wedle możności nie ustają się rozwijać. Pocieszyłem się (chociaż niesłusznie), gdym zaczął liczyć błędy w dzienniku organie Związku Nauczycielstwa Polskiego [ 6 ].

Spóźnionym wiadomościom zaradzi po części linia telefoniczna (własna) aż do Błonia, której budowa jest na ukończeniu, a później dalekopis. Redaktorów tęgich między pisarzami katolickimi naprawdę ze świecą szukać. Byłoby bardzo wskazane, byśmy zaczęli naśladować Jezuitów i wysyłali świątobliwych a zdolnych kleryków do szkół dziennikarskich w Polsce i za granicą, by przygotować przyszłych pracowników.

Wedle pochodu drożyzny regulujemy tu MD. Dotychczas podrożały różne przybory metalowe, a ostatnio i papier nieco podrożał. Jesienią zaś ma podrożeć dużo bardziej. Zdaje mi się jednak, że przy pomocy Niepokalanej dostatecznie obserwuje się te zmiany i reguluje się wedle nich nasze możności.

Specjalnej propagandy MD nie robiło się i to celowo, bo zdolność produkcyjna była przedtem niedostateczna bez uszczerbku pokoju. Pewna nerwowość, szkodliwa dla zakonności, dość się głęboko zakorzeniła, do tego świeccy pracownicy plątający się po Niepokalanowie też obniżali ducha zakonnego. Teraz, gdy dzięki Niepokalanej ilość braci podniosła się o przeszło półtorej setki, nie znać nigdzie zdenerwowania, ani też nie potrzeba świeckich. Przygotowuję więc już teraz ofensywę, która, jeżeli Niepokalana tak zechce, będzie się rozwijać coraz intensywniej.

W szczególniejszy sposób i ponad wszystko podkreśliłem uświęcenie braci. Toteż może nawet niektórzy woleliby na rekreacji poćwiczyć śpiew lub muzykę, lecz uważam, że rekreacja wieczorna jest jeszcze ważniejsza i dlatego nikomu nie pozwalam być w budynkach (poza refektarzem), ale wszyscy muszą razem być na rekreacji. Mogą oczywiście na ogrodzie sobie śpiewać czy grać, jak kto woli i też z tego chętnie korzystają. Ten punkt uważałem za bardzo ważny, zwłaszcza tu w Niepokalanowie, gdzie jest tyle różnorodnej pracy i dlatego mogłaby się zakorzenić niebezpieczna kastowość. Po południu [ 7 ] zaś mamy czas wolny, wtedy każdy robi, co chce i gdzie woli, stąd próby i śpiewu, i muzyki, i golenie, i pisanie listów, i co kto chce. Wszystkie wyjątki i przywileje co do rekreacji w ostatnich dniach nawet zupełnie poznosiłem i dlatego kto wie, czy który ze śpiewaków nie wspomina lepszych czasów.

Konstytucje obliczymy i roześlemy wkrótce [ 8 ].

O. Marcjan oby [ 9 ], a może i jak najprędzej, bo przykład dużo więcej działa niż najwymowniejsze konferencje.

Z prośbą o serafickie błogosławieństwo

br. Maksymilian M-a Kolbe [ 10 ]

PS - Na razie tyle tylko, bo po powrocie z procesu lwowskiego [ 11 ] mam nieco zaległości.

[ 1 ] "Facultates" (łac.) - szczególne pełnomocnictwo udzielone przez papieża albo biskupa.

[ 2 ] O. Nikodem Szałankiewicz przewodniczył pielgrzymce do Częstochowy członkiń Koła MI w Paprotniw dniach 12-14 VI 1937.

[ 3 ] Do Czorsztyna na 2-tygodniowy instruktorski obóz harcerski wyjechali 23 VI 1937 br. Juliusz Grzybowski, wychowawca Małego Seminarium Misyjnego w Niepokalanowie, i br. Mateusz Spolitakiewicz, prefekt szkoły podstawowej w Paprotni.

[ 4 ] Tj. o zapisach na nowy rok szkolny 1937/38 do Małego Seminarium Misyjnego w Niepokalanowie.

[ 5 ] Tj. przedstawić.

[ 6 ] Chodzi o ukazujący się od 1917 r. (od 1926 do dziś jako tygodnik) organ ZNP - "Głos Nauczycielski".

[ 7 ] W czasie rekreacji poobiedniej, która zwykle trwała od godziny 13 do 14.

[ 8 ] Zob. Pisma, 596, przyp. 6.

[ 9 ] Chodzi o sprawę przydzielenia o. Marcjana Zygmunta Śliwki do innego konwentu. Dnia 26 VII 1937 o. M. Śliwka opuścił Niepokalanów i został przeniesiony do Jasła.

[ 10 ] Podpis i postscriptum własnoręczne.

[ 11 ] Sprawa lwowska, zakończona procesem - zob. Pisma, 609, przyp. 1.