662

Do o. Anzelma Kubita

Oryg.: ms AN. Jedna karta dwustr. zapis. List na blankiecie z nadr.: Klasztor | OO. Franciszkanów | Niepokalanów | p[ocz]ta Teresin k[oło] Soch[aczewa], stacja kol[ejowa] Szymanów.
Niepokalanów, 6 XI 1937

Maryja!

Najprzewielebniejszy Ojcze Prowincjale,

Pisał O. Hugolin [ 1 ] o pożyczkę ze dwa razy większą niż poprzednio, a z 5 tysięcy natychmiast. Mino błagalnego tonu listu musieliśmy odmówić, bo u nas teraz przednówek. Papiernia zagroziła wstrzymaniem dostawy z powodu zbytniego przekroczenia granic kredytu, a do tego otrzymaliśmy nakaz płatniczy podatku przemysłowego i poufną wiadomość, że istnieje polecenie wysłania nam podobnego nakazu na podatek dochodowy. Co prawda na przysłany papier zrobiliśmy rekurs, ale podobno na podatek dochodowy nawet rekurs nie wstrzymuje egzekucji. No i przy tym zwyczajne wydatki nadciągającej zimy.

O. Urban nietęgi w zdrowiu [ 2 ]. Zdaje mi się, że warto by poważnie pomyśleć o jakimś pomocniku, wicerektorze.

O. Marian zagrożony anemią z powodu przepracowania, oczekujemy więc pomocnika, co to ze Lwowa ma się wybrać [ 3 ].

Od kwietnia aż dotąd nie odciągaliśmy alumnatyku nowicjackiego. Czy to już dosyć, czy jeszcze? Zapytuję, no... bo... itd.

Pisał mi znowu br. Jordan [ 4 ] w znanej sprawie z datą 13 X (list załączam). - Odpisałem mu bardzo serdecznie, zachęcając do mężnego dokonania ofiary.

Naraz wysypałem wszystkie mniej lub więcej hiobowości, ale u nas bynajmniej znowu tylko hiobowo nie jest.

Przed świętem Niepokalanego Poczęcia urządzamy sobie jak zwyczajnie rekolekcje doroczne a równocześnie z okazji 10-lecia Niepokalanowa, 15-lecia "Rycerza" i 20-lecia Milicji, serdeczną rodzinną uroczystość. Bez wątpienia O. Prowincjała na niej nie zabraknie. Dla wszystkich też naszych dobrodziejów tych skromnych, mało znanych, z pierwszych początków Niepokalanowa, pragniemy urządzić akademię i herbatkę. Przed świętem zaś przygotowuje się tydzień MI celem propagandy Milicji Niepokalanej na wzór tygodni gór, morza czy lasów. Wszelkie przygotowania chcemy ukończyć przed rozpoczęciem rekolekcji.

Kto właściwie jest postulatorem [ 5 ] Prowincji, bo o. Kornel do tego się nie przyznaje. Warto by wreszcie, żeby ktoś poważnie zajął się naszymi zmarłymi w opinii świętości, a zwłaszcza najbliższym o. Wenantym. Listy z podziękowaniem za otrzymane łaski napływają i nie wiadomo już, gdzie je skierowywać.

Pod koniec listu N[ajprzewielebniejszego] O. Generała z dn. 28 III [ 6 ] pisze, by list ten doręczyć każdemu bratu, tak kapłanowi, jak klerykowi. Czy trzeba go też nadrukować i rozdać każdemu z braci (laików)?

Powróciwszy z Zakopanego dowiedziałem się, że ostatni wstępny artykuł O. Prowincjała w "Wiadomościach" [ 7 ] zaczęto czytać przy stole i urwano z obawy, by się młodzież prawdy o naszych młodych ojcach nie dowiedziała i nie zgorszyła. Czy ta racja jest wystarczająca? Czy czytanie przeprowadzić?

Pani Linkiewicz, która nam chce ofiarować teren na Niepokalanów łotewski, bynajmniej nie ustaje w usilnych prośbach, byśmy tę placówkę przyjęli, a nawet wybiera się w tej sprawie do nas. Jak się ustosunkować? [ 8 ] Mam nadzieję, że przy pomocy Niepokalanej nie możemy opuścić żadnego kraju i żadnego narodu, i wszędzie Milicję Niepokalanej i Jej centralę Niepokalanów założyć.

Co do stanu kasowego, uważam, że dobrze będzie, jeżeli jeszcze bardziej powrócimy do ducha pierwotnego, tj. więcej jeszcze wprowadzimy w życie nakaz P. Jezusa "Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane" [Mt 6,33; Łk 12,31]. Ideałem na samym początku było wykonać dokładnie cel Milicji Niepokalanej, tj. starać się o nawrócenie i uświęcenie przez Niepokalaną naprawdę wszystkich, nawet i tych najuboższych, co zupełnie nic ofiarować nie mogą, a także i tych nawet, co korzystać zaczynają, ale nie doceniają jeszcze sprawy na tyle, by jej hojniejszą dłonią dopomagać. W zamian zaś przyjmować, co kto może i... zechce [ofiarować]. Oddając siebie całych sprawie Niepokalanej w duszach, z całą otwartością możemy zwracać się do każdego, by wedle możności przynajmniej ze swych dóbr ziemskich nieco dla sprawy udzielił. Osłabnie więc podkreślanie na czekach "przedpłata", "przedpłata", a bardziej się rozwinie pojęcie dobrowolnej ofiary. - W ten sposób, przy pomocy Niepokalanej, rozmach będzie swobodniejszy.

Marzę o tym, jak to byli interniści MSM popakują walizki i wyruszą na podbój całego świata dla Przenajśw[iętszego] Serca Jezusowego przez Niepokalaną, w habitach franciszkańskich. Oby Niepokalana przyspieszyła te pożądane chwile!

Z prośbą o serafickie błogosławieństwo

br. Maksymilian M-a Kolbe [ 9 ]

[ 1 ] O. Hugolin Czyż był gwardianem w Gdyni od sierpnia 1936 r. i budował tam klasztor z kaplicą publiczną, którą poświęcono 28 V 1937.

[ 2 ] O. Urban Cieślak, rektor Małego Seminarium Misyjnego w Niepokalanowie.

[ 3 ] O. Marian Wójcik, redaktor naczelny MD. Ze Lwowa miał przyjść do pomocy o. Anatol Gałucha. Przybył on w styczniu 1938 r. i po zapoznaniu się z pracą wydawniczą, z początkiem lutego 1938 r. został mianowany zastępcą redaktora naczelnego - zob. EN 5 II 1938, 9.

[ 4 ] Br. Jordan Malinowski, z Japonii.

[ 5 ] Zob. Pisma, 622, przyp. 15.

[ 6 ] Zob. list okólny O zjednoczeniu się z Chrystusem i apostolstwie dla Chrystusa, "Wiad. z Prow." 7 (1937) 26-48.

[ 7 ] Zob. art. o. Anzelma Kubita pt. My - a inne zakony w Polsce, "Wiad. z Prow." 7 (1937) 66-69.

[ 8 ] Darowizna na Łotwie została przyjęta przez kapitułę konwentu, jak również przez prowincjałat. Na medytacji rannej w sobotę 5 VIII 1939 św. Maksymilian ogłosił, że kto chce pracować w tamtejszych ciężkich warunkach, może się zgłosić.

[ 9 ] Podpis własnoręczny.