704

Do o. Anzelma Kubita

Oryg.: ms AN. Jedna karta dwustr. zapis. List na blankiecie z nadr.: Klasztor | OO. Franciszkanów | Niepokalanów | p[oczta] Teresin k[oło] Soch[aczewa], st[acja] kol[ejowa] Szymanów | telefony: Teresin k[oło] Sochaczewa nr 13 | Błonie nr 88.
Niepokalanów, 3 VIII 1938

Maryja!

Najprzewielebniejszy Ojcze Prowincjale,

W sprawie br. Jerzego [ 1 ] zastanawiałem się długo, by czasem nie sprzeciwić się woli Niepokalanej. Ponownie przeczytałem list i zabrałem się do zbadania warunku, tj. "gdyby można bez wielkiego uszczerbku". Sam br. Jerzy, chociaż gotów na wszystko, jak na zakonnika przystało, jednak myśli, że jego zastępca nie będzie jeszcze w stanie być następcą. Następnie dałem sprawę do komórki, która projektuje lub opiniuje przeniesienia i stąd ma wszystkie ewidencje kwalifikacji braci, tj. do MIN-a. Kazałem im się zebrać i wspólnie omówić to zagadnienie czy uszczerbek będzie naprawdę wielki. Wynik tego zebrania załączam.

I rzeczywiście, jeżeli każda furta jest placówką poważną, to w Niepokalanowie jest ona tym bardziej ważna. Przeciętnie załatwia ona dziennie około 200 rozlicznych spraw. Furtian musi być i starszy wiekiem, i starszy powołaniem, i stały w zakonności, bo jest on przedstawicielem całego klasztoru wobec interesantów. Po nim nieraz sądzą o wartości całego klasztoru. Musi też sam siebie potrafić pilnować, by w częstych stosunkach z ludźmi, sam na zakonności nie stracił. Musi uzbroić się w dużą cierpliwość, delikatność, łagodność, ale równocześnie musi być nieraz stanowczy i nieugięty, a nawet potrafić zachować zimną krew wobec dobytego rewolweru awanturnika, jak to się u nas zdarzyło. Jedno słowo nie dość taktownie wypowiedziane może u nas przynieść duże szkody. Tak np. w chwili jego nieobecności inny brat w porze obiadowej załatwił dość obcesowo pewnego pana, a okazało się, że to było poważne grono, które samochodami przyjechało zwiedzić Niepokalanów i uprzednio było z nami w kontakcie korespondencyjnym. Obrażeni zawrócili samochody i wrócili do Warszawy.

Ja więc uważam tę placówkę za bardzo ważną i trudną i dlatego bez wielkiego uszczerbku tu by się nie obyło.

Tym bardziej, że nie jestem w stanie wyszukać odpowiedniej siły dla zmiany w Gdyni i Warszawie [ 2 ].

Jest wprawdzie w Niepokalanowie duża liczba braci, ale każdy z nich jest jakimś kółkiem, jakąś dźwignią w jednej ogólnej maszynie i nie można takiego kółka wyjąć bez zastąpienia go innym, podobnym w kwalifikacjach kółkiem. A że kółko zastępujące też nie jest zapasowe, tylko wyjęte z innej części maszyny, znowu trzeba na tamto miejsce odpowiednie kółko wstawić. I tak: przy zmianach projektowanych wymagam od braci zawsze łańcucha zamkniętego zmian, by nie robić dziury łatając jedną dziurę materiałem wykrojonym z drugiej części odzienia.

Także obecnie wysiłki specjalizacyjne czynią, że każdy co dzień bardziej nabywa wiedzy i wprawy w jakimś szczególe pracy i staje się przez to coraz trudniejszym do zastąpienia bez szkody w ogólnym postępie pracy. Oczywiście [ 3 ] staramy się nie wciągać w te tryby braci z Prowincji, chyba że uzyska się obietnice N[ajprzewielebniejszego] O. Prowincjała, że można ich użyć na stałe.

Podobno br. Antoni Bohdanowicz podany w projekcie sekretariatu MIN-a na pierwszym miejscu, jest i dobrym zakonnikiem, i dobrym kucharzem. Br. Placyd [ 4 ] podany tu na miejscu drugim podobno cieszył się dużym zaufaniem o. Remigiusza [ 5 ], ale obecnie nie pracuje już na dawnym stanowisku poddziałowego hodowlanego i o nim o. Remigiusz nic nie wspominał. Br. Stefan [ 6 ] jest tu zajęty w Ekspedycji, więc nie wiem, czyby się tam więcej nadawał. Br. Ambroży [ 7 ] natomiast, który kucharzuje w Warszawie, podobno tęgo się już w kucharzowaniu podciągnął.

Prosiłbym o odpowiedź w sprawie o. Piusa [ 8 ]. Z prośbą o serafickie błogosławieństwo

br. Maksymilian M-a Kolbe [ 9 ]

PS - To są tylko racje; niech O. Prowincjał zdecyduje swobodnie wedle uznania, by i w tym stała się tylko Wola Niepokalanej.

PS - Załączam fotografie składania ślubów. Przyjmowaliśmy we trzech [ 10 ], bo było aż 80.

[ 1 ] Zob. Pisma, 702.

[ 2 ] Dla zmiany kierowników oddziałów MD w Gdyni i w Warszawie.

[ 3 ] To zdanie jest odręcznie dopisane do tekstu.

[ 4 ] Br. Placyd Koza.

[ 5 ] O. Remigiusza Wójcika.

[ 6 ] Br. Stefan Haraburda.

[ 7 ] Br. Ambroży Rachwał.

[ 8 ] Zob. Pisma, 702.

[ 9 ] Podpis i oba dopiski - własnoręczne.

[ 10 ] Św. Maksymilian, o. Florian Koziura i o. Nikodem Szałankiewicz. Dnia 2 VIII 1938 złożyło profesję uroczystą 7 braci i profesję czasową 73 braci. Po raz pierwszy w Niepokalanowie składała profesję tak duża liczba braci.