789

Do br. Gabriela Nawary [ 1 ]

Oryg.: brak. - Odp.: ms AN.
Niepokalanów, 8 X 1940

Maryja!

Drogie Dziecko,

List otrzymałem i zaraz odpisuję. Przeszkoda, o której w liście, jest oczywiście wystarczająca, gdyż i nie zależy ona od Twej woli i sama w sobie względnie w skutkach nie jest wcale lekką. W takich warunkach obowiązku [powrotu] nie ma, a jak się komu uda, to już jego szczęście, za które może serdecznie Niepokalanej podziękować. Niektórym też się udało, ale obecnie jest podobno dużo trudniej niż uprzednio, więc tym bardziej można być spokojnym, modlić się, ufać Niepokalanej i starać się, jeżeli jest jakaś nadzieja.

Dzięki Niepokalanej minęło już święto N[aszego] O. Franciszka, cieszyliśmy się w dniu patronki wszystkich misji Tereni z Lisieux, a teraz myślimy pomału o zbliżającym się święcie naszym, święcie Niepokalanej. Czy uda się na ten dzień rozesłać "Rycerza" tego jeszcze nie wiadomo, ale jak dotąd Niepokalana coś w tym kierunku zdaje się przygotowywać. Nawet z dala zaczyna się zarysowywać możliwość powrotu niektórych maszyn zecerskich [ 2 ].

Zresztą niech Niepokalana sama zrobi tak, jak zechce, bo tak na pewno będzie najlepiej. Módlmy się, byśmy tylko zawsze i we wszystkim coraz doskonalej Jej wolę wykonywali a na pewno przysłużymy się wtedy najlepiej wszystkim.

Niech Ci, Drogie Dziecko, Niepokalana bardzo a bardzo błogosławi.

[O. Maksymilian M-a Kolbe]

[ 1 ] Br. Gabriel Nawara przebywał wówczas w Myszkowie, wcielonym do Rzeszy, a więc za granicą Generalnej Guberni.

[ 2 ] We wrześniu 1939 r. władze niemieckie zagrabiły w Niepokalanowie lepszy sprzęt poligraficzny, m.in. wszystkie intertypy i linotypy. W związku z możliwością wydawania RN, św. Maksymilian czynił starania o zwrot przynajmniej niektórych maszyn zecerskich.