826
Do br. Henryka Borodzieja
Maryja!
Drogie Dziecko!
List Twój przeczytałem dwa razy i zdaję sobie całkowicie sprawę z Twych trudności.
Na ogół wiem, że duchownym nie wydawano wiz przez Syberię. Dla misjonarzy niemieckich mógł być wyjątek ze względu na bliższe wzajemne stosunki. Co do innych, to nie ma nadziei uzyskania wizy. Oprócz tego nawet z Generalnej Guberni do Rzeszy niełatwo otrzymać zezwolenie i z Rzeszy do nas. W dodatku na ogół podróż obecnie, jako w czasie wojny, nie jest nigdy bez wyjątkowych niebezpieczeństw.
Co do choroby nerwowej, to obecnie jeszcze nie ma dość skutecznych lekarstw. Są one w dużej mierze jeszcze nie zbadane. Pewne jednak jest, że nie tylko równowaga nerwowa jest źródłem pokoju, ale niemniej pokój wpływa na zrównoważenie nerwów. Mnie lekarze dawali najrozmaitsze trucizny na cierpienia nerwowe, ale [one] przyczyniają się do zaniku pamięci i są bezskuteczne.
Zrób tak: Przede wszystkim unikaj smutku i zmartwień, bo nie ma racji do smutku. Czyż Opatrzność Boża nie kieruje światem? Czy może się wydarzyć cokolwiek, o czym by Pan Bóg nie wiedział i nie dopuścił? Jeżeli zaś On to dopuszcza, to bez wątpienia dla dobra naszego. Stąd i Twoje cierpienia, które opisujesz i które rzeczywiście są przykre, nie powinny Ci odbierać pokoju, ani trapić. Zło mieszka jedynie w woli. Jeżeli wola chce dobrze, to chociażby nie wiem co wbrew tej woli się działo, to ona za to nie odpowiada. Trapienie się w tych wypadkach drażni jeszcze bardziej nerwy i przyczynia się do tym większych zaburzeń. - Więc pokoju, dużo, bardzo dużo pokoju w oddaniu się całkowitym na Wolę Bożą, Wolę Niepokalanej we wszystkim. Nie pragnijmy ani mieć więcej czasu ni mniej, ani innego zajęcia niż mamy, ani też innego miejsca niż to, gdzie nas Opatrzność Boża umieściła.
Gdy się wszystko uspokoi i zaczniemy znowu zakładać coraz to nowe Niepokalanowy po świecie, może uda mi się do was zaglądnąć i wtedy - Drogie Dziecko - porozmawiamy sobie.
Jeślibyś jeszcze kiedy miał co do napisania, możesz pisać swobodnie, a ja postaram się dopomagać, o ile tylko będę mógł.
Marzyłem, by złożyć kości jako fundament pod Niepokalanów japoński. Niepokalana chciała inaczej, ale kto wie, gdzie zechce jeszcze, bym je złożył [ 1 ].
Miejmy też dużo wyrozumiałości na słabości innych współbraci. Szatan - nie kto inny - chciałby wzbudzać zamieszania, by cośkolwiek zyskać. Ale przy pomocy Niepokalanej możemy zawsze go zwyciężyć.
Polecam Niepokalanej
br. Maksymilian M-a Kolbe [ 2 ]
[Adres] Br. Henryk Borodziej | "Seibo no Kishi" | Nagasaki | 196 Hongochi | Nippon
[Nadawca] Niepokalanów über Sochaczew | Post Teresin | Generalna Gubernia