868K

[Pamiętnik K Patriarcha antiocheński] [ 1 ]

Oryg.: rkps, Muzeum św. Maksymiliana w Nagasaki. - Fotokop.: AN.

W wydaniu 2007-2008 Pism, w części II, numery 868A do 868U są pod jednym numerem 868, pt. "Pamiętnik 14 I 1930 - 30 IX 1933".

Podróż do Indii w sprawie Niepokalanowa indyjskiego 29 V - 21 VII 1932

Patriarcha antiocheński

Arcybiskup obrządku syryjskiego w Ernakulam rodem Hindus [ 140 ] wyraził gotowość dania do użytku terenu pod Niepokalanów indyjski, a nawet były dwa tereny do wyboru. Wsadził mnie więc z jednym ze swych księży też krajowców do swego oficjalnego auta, kazał założyć chorągiewkę papieską i ruszyliśmy.

Po 12 kilometrach jazdy dotarliśmy do miasteczka Alwaye i stamtąd jeszcze w bok ze 2 lub 3 kilometry. Ładny plac, podobał mi się, dobry pod Niepokalanów, tylko komunikacja niestała.

Następnie w drodze powrotnej skręciliśmy, by oglądnąć inne, bliżej miasta położone miejsce. W pewnym punkcie most, ale brak w nim niektórych belek, więc przedostaliśmy się piechotą, a samochód spróbował przez płytką wodę. Przejechał, lecz ugrzązł natychmiast w błocie i ani naprzód, ani wstecz.

Krajowcy brnąc w błocie poczęli kombinować nad wydostaniem samochodu, a ja tak różny wyglądem i ubraniem od ciemnoskórych półnagich krajowców stałem jak "dziwo" na drodze. Wtem zbliża się grupa mężczyzn. Zwracają się do mnie. Okazuję na migi, że nie znam ich języka. Wówczas czepili się mego towarzysza Hindusa i żywo z nim rozmawiali. Widziałem ze spojrzeń, wyrazu twarzy i gestów, że chodziło im o moją osobę, i że nie byli zadowoleni z tego, co im ów ksiądz mówił. Zaniepokoiłem się. Wpośród tych półnagich lub tylko przepasanych ciemnych ludzi, żujących wciąż tytoń z jakąś przyprawą i stąd wypluwających czerwień, skąd i w ustach czerwono, zda się, że człek się znajduje wśród dzikusów zdolnych do wszystkiego. Wreszcie mierząc mnie wzrokiem poszli w dalszą drogę.

Gdyśmy już wybrnęli i zrezygnowawszy z przeprawy wracali, wyjaśnił mi ów ksiądz Hindus, że ci ludzie to jakobici [ 141 ] (schizmatycy), z których grona niedawno nawrócił się jeden z ich biskupów Ivanios [wraz] z sufraganem Theophilosem [ 142 ]. Oczekują oni przybycia nowego patriarchy, gdyż dotychczasowy zmarł. Mój wygląd obudził w nich podejrzenie, że to właśnie ja jestem tym patriarchą, bo i broda zapuszczona, i twarz biała i nie znam ich języka. Więc pytali, czy to nie ja patriarcha antiocheński. Gdy mój towarzysz przeczył, nie chcieli dać się przekonać i pytali, czy więc nie jestem przynajmniej kimś, który z owym patriarchą przyjechał. - Wywodom mego towarzysza nie chcieli jednak uwierzyć.

[ 140 ] Abp Augustyn Kandathil.

[ 141 ] Zob. Pisma, 394, przyp. 9.

[ 142 ] Metropolita Ivanios i jego sufragan Theophilos przeszli z Kościoła jakobickiego na łono Kościoła Katolickiego 20 IX 1930. Z woli Stolicy Apostolskiej metropolita Ivanios objął zarząd archidiecezji obrządku syro-malabarskiego w Triyandrum, a biskup Theophilos - diecezji tegoż obrządku w Tiruvalla - zob. Catholic Directory of India, Burma and Ceylon 1936, 114-115 i 122-123.