868R

[Pamiętnik R 1933 (kwiecień)]

Oryg.: ms, Muzeum św. Maksymiliana w Nagasaki. - Fotokop.: AN.

W wydaniu 2007-2008 Pism, w części II, numery 868A do 868U są pod jednym numerem 868, pt. "Pamiętnik 14 I 1930 - 30 IX 1933".

[Singapur - Kolombo, 18-23] IV 1933,

Maryja

pomiędzy Malakką a Sumatrą,
na pokładzie na leżaku,
18 IV 1933, godz[ina] 8 rano

[18 W] - Na lewo ks. Terpin Alessandro, salezjanin, młody ksiądz, co wczoraj dopiero wsiadł w Singapurze. Bardziej na lewo, też na leżaku, towarzysz z Hongkongu, dominikanin. Nabraliśmy książek i na leżaki, by przecież czasu nie zmarnować.

Wczoraj 17 IV rano o godz[inie] 5.30 już dojechaliśmy do portu, ale czekaliśmy z wjazdem, bo o szóstej wedle rozkładu mieliśmy przyjechać, a do tego - wedle zwyczaju tutejszego - nagle chmury zaległy niebo i lunął deszcz tak silny, że przysłonił widok portu i znaleźliśmy się jakby w środku chmury nie widząc nic dookoła. Ale jak szybko przyszedł, tak też i szybko minął. Zajechały motorówki z pilotem i lekarzem portowym i po jakimś czasie podnieśliśmy kotwicę i skierowali[śmy] się ku miastu. Tęsknym okiem spoglądałem na stojące okręty, chcąc rozeznać między nimi "D’Artagnan", którym czterech braci jedzie [ 185 ], ale na próżno, bo dnia poprzedniego jeszcze pojechał. Oddałem sprawę Niepokalanej, i nawet zaniechałem myśli posłania im telegramu z pozdrowieniem, bo może by to było przeciw ubóstwu, a i tak w Hongkongu zastaną mój list. - Myślałem też uprzednio o powiadomieniu prokury w Sajgonie o ich przyjeździe, ale i tegom zaniechał. Może Niepokalana tego sobie nie życzy?

Gdyśmy przybili do portu, mój towarzysz dominikanin niemiecki wciągnął mnie do objazdu miasta taksówką dla jego obejrzenia i sam za wszystko zapłacił. Co prawda, wolałbym był pieszo przejść się do chińskiego nowego kościoła św. Teresy od Dz[ieciątka] Jezus, ale może właśnie Niepokalana chciała i z tego ofiary i bym przypatrzył się z bliska wnętrzu świątyni buddyjskiej. Olbrzymia rzeźba siedzącego Buddy, a na podstawie szereg obrazów (figury) z jego życia. Z tyłu ołtarza weszliśmy do wnętrza rzeźby Buddy i tam znowuż ogromna rzeźba Buddy leżącego, a przy głowie i nogach po kilku ludzi stojących w postawie modlitewnej, a nawet kilku z rękami złożonymi do modlitwy.

Maryja!

19 IV 1933 godz[ina] 8,
na leżaku

[19 Ś] - Wczoraj burzliwie, dziś pogoda. Już minęliśmy Sumatrę i dążymy wprost na zachód ku Cejlonowi.

Wczoraj zobaczyłem, iż poczciwy młody ks. salezjanin, co z nami jedzie, na czytanie duchowne ma książkę "L’Anima dell’apostolato" [ 186 ]. Mówił też podczas rozmowy o Matce Bożej, iż we wszystkich zgromadzeniach zakonnych daje się odczuwać ożywienie nabożeństwa ku Najświętszej Maryi Pannie. Zacząłem więc poufniej i głębiej mówić o sprawie Niepokalanej, ale okazało się, że nie jest jeszcze na to przygotowany, trzeba ostrożniej i powolniej. - O Niepokalana.

Maryja

20 IV 1933
na pokładzie

[20 C] - Gorąco, zmęczenie, ból głowy. - Protestant, który otrzymał wczoraj modlitwę "Zdrowaś Maryjo" po niemiecku, odmówił jednak odmawiania jej raz na dzień. Pytałem, czy to nie będzie dlań za dużo. Twierdził, że tak, i absolutnie nie chciał. Niech

Niepokalana pokieruje jego duszą. Poleciłem zakonnicom, by się za niego modliły.

Maryja

Kolombo,
21 IV 1933

[21 Pi] - Rano o siódmej przyjazd. - Po popieczętowaniu przez policję paszportów na miasto po hostie, komunikanty, wino mszalne i spowiedź. W misji kupiłem wino mszalne za 1 rupię 25 [pajsów], po czym do Sióstr Franciszkanek [Misjonarek] Niepokalanej po hostie i komunikanty. Dały jako ofiarę i dodały jeszcze świec. Niech im Niepokalana za wszystko wynagrodzi. Potem do "Nihon Tea", gdzie na poczesnym miejscu figurka Niepokalanej. Cześć Niepokalanej. [P. Roszkowski] poczęstował obiadem. Po czym napisałem i wysłałem list do Mugenzai no Sono. - Sienkiewicz prosi o modlitwę i na Mszę św. 2 rupie i też p. [Roszkowski] właściciel kawiarni 5 rupii. - Po czym z powrotem na okręt. Cześć Niepokalanej za wszystko. Trzeba brać ołtarz zawsze.

Maryja

[Na pokładzie] "Conte Rosso",
pomiędzy Kolombo a Bombajem,
22 IV 1933

[22 S] - Do północy okręt stał w porcie. Gorąco ogromne. Dopiero wieczorny deszcz ochłodził temperaturę. - Z gorąca aż słabo, ale to wszystko dla Niepokalanej. - Chciałem pisać więcej z drogi, ale się nie kleci - gorąco. Trzeba by pisać wstępne artykuły, ale nic się nie kleci. - Wszystko, i ta nieudolność też, dla Niepokalanej. - Już widać wybrzeża Indii. Może zobaczymy Kochin.

23 IV 1933, niedziela

[23 N] - Obchód założenia Rzymu [ 187 ]. Msza św. o godz[inie] 10, potem mowa kapitana okrętu i o 11 "vermut" z muzyką. Zakonnikowi jednak nieswojo w świeckim towarzystwie. - O godzinie 7.30 i 11.15 miał swoje funkcje pastor protestancki na tym samym miejscu, gdzie odprawiła się Msza św. - Taki zwyczaj.

Maryja

MI

Cel MI [ 188 ] wykonać i to jak najprędzej, tj. zdobyć cały świat i każdą duszę z osobna, która jest lub będzie do końca świata, Niepokalanej, a przez Nią Przen[ajświętszemu] Sercu Jezusowemu. I dopilnować, by nikt sztandaru Niepokalanej z duszy żadnej nie usunął, a raczej ustawicznie pogłębiać miłość ku Niepokalanej w duszach, zacieśniać węzeł miłości pomiędzy duszami a Nią, by stały się jedno z Nią, Nią samą. By Ona sama żyła i miłowała (działała) w nich i przez nich. - Jak Ona jest Jezusową, Bożą, tak każda dusza przez Nią i w Niej stanie się Jezusową, Bożą, czyli w sposób o wiele doskonalszy niż bez Niej i nie przez Nią, o ile w ogóle to byłoby możliwe. - Wówczas dusze pokochają Prz[enajświętsze] Serce Jezusa tak, jak dotąd nie kochały, bo jak Ona zagłębią się w tajemnicach miłości: krzyża, Eucharystii, jak dotąd się nie zagłębiały. - Miłość Boża zapali przez Nią świat i spali go i nastąpi "wniebowzięcie" dusz z miłości.

Kiedyż to nastąpi? Ubóstwienie w Niej i przez Nią całego świata?

Warunek pierwszy istotny [ 189 ]: Ci, co mają pracować, muszą dać sami przykład; by mogli zrozumieć tego ducha, muszą się sami nim przejąć. - By stać się Jej narzędziem, by Ona sama działała, muszą się Jej bezgranicznie sami oddać. Muszą być sami naprzód Jej, pogłębiać bezgraniczne oddanie się Jej, zacieśniać węzeł miłości z Nią, stać się Nią, by Ona przez nich i w ich duszach działać mogła. To najistotniejszy [ 190 ] warunek. O tyle będzie Ona działała przez nich, o ile będą Jej. Więc nic nie może pozostać z nich. Muszą być bezgranicznie Jej. - Jeżeli nie dadzą pewnej nadziei, że do tego zdążać pragną ustawicznie, nie mogą złożyć profesji w Niepokalanowie. Stąd obok Reguły i Konstytucji obowiązuje też dyplomik MI, głębsze jego zbadanie i wcielenie w życie. - To istota przygotowania duchowego pracowników. - Pod tym też kątem pogłębienie Reguły i Konstytucji, by jak najbardziej poświęcić siebie Niepokalanej: wolę przez św. Posłuszeństwo, ciało przez czystość, wygody przez ubóstwo. Wszystko, by stać się jak najdoskonalszym Jej narzędziem. - Formuły ustalonej nie ma. Im lepiej oddaje bezgraniczność, tym lepiej.

Drugi warunek: Noszenie Cud[ownego] Medalika. To warunek "integralis" [ 191 ] (nieistotny). - Nosimy, bo Niepokalana kazała i obiecała opiekę swą tym, co go noszą. A nam jak najbardziej tej opieki trzeba. - Doświadczenie okazuje, że kogo diabeł chce zwieść, temu nasamprzód pod jakimkolwiek pozorem stara się odebrać Cud[owny] Medalik. Co za potęga opieki Niepokalanej. - Ważne więc. "Integralis", choć nie "essentialis" [ 192 ]. - Gdyby w razie jakichś warunków trudniejszych nie było medalików, nie ustanie MI. - Zewnętrzny znak całkowitego oddania się Jej.

Przez warunki: (istotny warunek pierwszy) jednoczymy się z Nią, stajemy się narzędziem Jej, Jej, Nią. - Wyjaśnia akt poświęcenia się MI.

Środki: Te, które Ona sama zechce. Podała akt strzelisty przy objawieniu Cud[ownego] Med[alika], więc to nasza modlitwa włączająca do niej wszystkich. Dała Cud[owny] Medalik, więc to nasza kulka, by trafić w serca. - Potem wszelkie środki, byle godziwe, czyli co tylko gorliwość i roztropność podyktuje. Słowem, co każe miłość, miłość bez granic: Ona. Co uczyni przez nas Ona, Najdroższa nasza Mamusia i Mamusia całego świata i każdej duszy z osobna. - Wszystkie wynalazki mają posłużyć przede wszystkim Jej, a następnie innym celom: sztuka, literatura, teatry, kino, piśmiennictwo, dziennikarstwo, radio itd., itd. I przede wszystkim nas samych, aż do całkowitego wyniszczenia naszego ja, ofiary całopalnej bez żadnych zastrzeżeń lub granic ("pokuty, pokuty, pokuty"). Więc wszystko: duszę, ciało, wszystkie władze duszy i ciała, zdolności, energię, naukę, sztukę itd., itd., wszystko, wszystko. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość całą: życie, śmierć, wieczność. Słowem wszystko, wszystko, bez żadnego, choć najmniejszego zastrzeżenia. - O Mamusiu Niepokalana, cześć Ci na wieki [ 193 ].

[ 185 ] Zob. przyp. 179.

[ 186 ] L’Anima dell’apostolato - książka, której autorem jest Jean-Battiste-Gustave Chautard - zob. Pisma, 983.

[ 187 ] Według legendy Rzym został założony w r. 754/753 przed Chr. przez Romulusa na Wzgórzu Palatyńskim.

[ 188 ] Podkreślenie dwukrotne.

[ 189 ] Obydwa podkreślenia dwukrotne.

[ 190 ] Obydwa podkreślenia dwukrotne.

[ 191 ] Obydwa podkreślenia dwukrotne.

[ 192 ] Ściśle związany (integralny), choć nieistotny.

[ 193 ] Przypis w odpisie br. Alfonsa Stępniewskiego z 1947 r. informuje, że dalej znajdują się różne wykresy, grupowania członków w koła MI w rodzinach, gminach, miastach, państwach, na całym świecie. Fotokopia, którą dysponuje AN, pominęła wykresy.